Trzy sety i ponad dwie godziny walki. Ta rywalka ponownie lepsza od Agnieszki Radwańskiej

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Agnieszka Radwańska
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Agnieszka Radwańska

Agnieszka Radwańska nie powalczy o tytuł pokazowego turnieju Luxembourg Ladies Tennis Masters 2022. Polka po zaciętym boju trwającym ponad dwie godziny musiała uznać wyższość Kim Clijsters 4:6, 7:6(5), 7-10.

W tym artykule dowiesz się o:

Na turnieju pokazowy w Luksemburgu zaproszono osiem byłych tenisistek, wśród których znalazła się m.in Agnieszka Radwańska. Polka została rozstawiona z numerem czwartym.

Rywalizacja w turnieju Ladies Tennis Masters 2022 rozpoczęła się od ćwierćfinałów. Nasza tenisistka pokonała w nim Julia Goerges 6:3, 6:3. W półfinale po przeciwnej stronie siatki stanęła Kim Clijsters. W zawodowej karierze obie zawodniczki mierzyły się ze sobą dwukrotnie i za każdym razem w dwóch setach zwyciężała Belgijka.

Spotkanie od przełamania na dzień dobry rozpoczęła Clijsters, która świetnie prezentowała się od samego początku. Na koniec gema nieudanym dropshotem popisała się Radwańska.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze

W piątym gemie Polka wyszła z opresji, broniąc czterech break pointów. Jednak przy serwisach rywalki miała niewiele do powiedzenia, bowiem Clijsters w premierowej odsłonie straciła jedynie... cztery punkty.

W II partii role się odwróciły. To Radwańska przełamała na dzień dobry po pomyłce rywalki. Przy wyniku 3:0 do gry wróciła Clijsters, która momentalnie doprowadziła do remisu. W piątym gemie Polka, która serwowała nie zdobyła nawet jednego punktu. Belgijka mogła pójść za ciosem, ale nie wykorzystała dwóch break pointów i wyratowała się jej przeciwniczka.

W kolejnym gemie swoich szans nie wykorzystała była druga rakieta świata i ostatecznie doszło do tie-breaka. W nim świetny początek miała Polka, która prowadziła 5:1. Zaczęła ona jednak popełniać błędy i rywalka złapała kontakt, ale po nieudanym forhendzie piłkę setową miała Radwańska. Clijsters pierwszą obroniła asem serwisowym, ale przy drugiej skapitulowała nie trafiając w kort.

Po raz pierwszy w tym turnieju o końcowym wyniku zadecydował trzeci set. Ten jednak rozegrany został identycznie jak w deblu - odbył się super tie-break do 10 zdobytych punktów. Na początku Polka prowadziła 3:1, ale cztery akcję z rzędu zakończyła jej rywalka i to ona odskoczyła (5:3). Kolejny dobry moment miała jednak Radwańska, która wróciła do przewagi (6:5).

Później jednak przyszła kolejna seria Clijsters. Z wyniku 5:6 Belgijka doprowadziła do stanu 9:6, dzięki czemu miała piłkę meczową. Wykorzystała drugą z nich posyłając bekhend nie do obrony dla Radwańskiej.

Obie tenisistki rywalizowały ze sobą na korcie po raz trzeci w historii, a po raz pierwszy po zakończeniu kariery. Wciąż Polka nie znalazła sposobu na byłą liderkę światowego rankingu, ale była w stanie ugrać seta, czego nie dokonała nigdy wcześniej.

Za wygranie jednego spotkania w Luksemburgu Radwańska zarobiła 10 tysięcy euro (47,7 tys. złoty).

W niedzielę odbędzie się finałowe spotkanie tej imprezy. Przeciwniczką rozstawionej z "dwójką" Belgijki będzie turniejowa "jedynka" - Martina Hingis, która w dwóch setach odprawiła Danielę Hantuchovą.

Luxembourg Ladies Tennis Masters 2022, Luksemburg (Luksemburg)
sobota, 22 października

półfinał gry pojedynczej:

Kim Clijsters (Belgia, 2) - Agnieszka Radwańska (Polska, 4) 6:4, 6:7(5), 10-7

Przeczytaj także:
Kamil Majchrzak nie do zatrzymania! Polak zagra o tytuł

Źródło artykułu: