Iga Świątek w tym sezonie gra jak w transie, wygrywając mecz za meczem, turniej za turniejem. Wystarczy powiedzieć, że w ostatnich dniach dotarła do finału turnieju w Ostrawie i wygrała zmagania w San Diego.
Wyniki 21-latki, która rozsiadła się na fotelu liderki WTA sprawiły, że coraz bardziej rosną oczekiwania wobec zawodniczki.
Kibiców bowiem przyzwyczaiła do seryjnych sukcesów i nawet pojedyncza wpadka, porażka, jest dla nich czymś w rodzaju szoku.
Czy fani mogą oczekiwać jeszcze więcej od Igi Świątek? Porażki w sporcie są i zawsze będą. Tomasz Świątek zwrócił uwagę, że dużo zależy w tym wypadku od dziennikarzy i mediów, które "w dużej mierze kreują narrację i mają wpływ na edukację odbiorców".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze
Ma też apel w stronę kibiców, którzy dopingują jego córkę z perspektywy trybun. - Dobrze, gdyby polscy kibice nauczyli się wspierać Igę nie tylko w dobrych momentach, ale też w gorszych - stwierdził otwarcie w rozmowie z tvpsport.pl.
Za przykład podał ostatnie wydarzenia w Ostrawie. - Przy udanych akcjach Igi mocno dawali o sobie znać, a kiedy szło trochę słabiej, to od razu robiła się cisza, pojawiał się chyba jakiś rodzaj szoku - stwierdził.
- Każdy kocha zwycięzców, jednak trzeba wspierać też, kiedy jest kryzys - zakończył wątek.
Przed Świątek w tegorocznym sezonie jeszcze turniej WTA Finals, który zostanie rozegrany w Fort Worth w Stanach Zjednoczonych od 31 października do 7 listopada.
Zobacz także:
Ona się nie zatrzymuje. Tyle meczów wygrała Iga Świątek w 2022 roku
To robi wrażenie! Iga Świątek złamała magiczną barierę