W minionym tygodniu Iga Świątek rywalizowała w czeskiej Ostrawie. Tam musiała uznać wyższość Barbory Krejcikovej w finale, który potrwał ponad trzy godziny. Mimo kilku trudnych spotkań, które kosztowały Polkę sporo wysiłku i przeziębienia, nasza tenisistka zdecydowała się na start w WTA San Diego.
Start w kolejnym turnieju w USA oznacza, że mecze odbywać się będą w późnych porach, jeżeli chodzi o czas polski. Kibice liderki światowego rankingu przyzwyczaili się do tego podczas tegorocznego US Open, w którym 21-latka nie miała sobie równych.
Organizatorzy zaprezentowali już plan na czwartkowy dzień zmagań w San Diego. Swoje pierwsze spotkanie Świątek rozegra z Qinwen Zheng. Odbędzie się ono wieczorem o godzinie 20:30. Mecz ten zainauguruje zmagania na głównym korcie. To dobra wiadomość dla kibiców, którzy nie będą zmuszeni zarywać nocy, aby śledzić poczynania liderki światowego rankingu.
Obie tenisistki zmierzą się ze sobą po raz drugi w głównym tourze. Świątek rywalizowała z Zheng w tym roku podczas 1/8 finału Roland Garrosa. Chinka była jedyną rywalką, która urwała seta Polce w drodze do triumfu.
Zwyciężczyni tego pojedynku awansuje do ćwierćfinału, w którym zmierzy się z Biancą Andreescu lub Coco Gauff. Jeżeli w kolejnej rundzie zameldują się Świątek i rozstawiona z "szóstką" Gauff, to Amerykanka stanie przed szansą rewanżu za porażkę w finale Roland Garrosa.
Przeczytaj także:
Super tie-break zadecydował o losach meczu Polki
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: plaża na Florydzie, a tam Polka. Zachwytom nie ma końca