Świątek zareagowała na skandal

PAP/EPA / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / Na zdjęciu: Iga Świątek

Fiona Ferro oskarżyła swojego byłego trenera o gwałt i napaść seksualną. Sprawa już trafiła do sądu. O opinię na ten temat została poproszona Iga Świątek.

W tym artykule dowiesz się o:

Iga Świątek pokonała Lauren Davis 6:3, 6:4 w III rundzie US Open. To było trudne spotkanie dla Polki, a po jego zakończeniu musiała się zmierzyć z niewygodnym pytaniem. Na konferencji prasowej została zapytana o sytuację Fiony Ferro. Francuzka oskarżyła swojego byłego szkoleniowca Pierre'a Bouteyre o gwałt i napaść seksualną.

- Przyznam szczerze, że nigdy nie mierzyłam się z taką sytuacją. To nie zawsze jest widoczne. Ciężko mi nawet myśleć o tym, co musi teraz czuć Fiona. Naprawdę przykro mi, że to jej się przytrafiło. Na pewno moje doświadczenie życiowe nie jest na tyle bogate, bym mogła dużo o tym mówić. Nie wiedziałabym, jak to jest - przyznała Świątek, cytowana przez sportskeeda.com.

- Mam nadzieję, że jak coś takiego wydarzy się w przyszłości, to będziemy w pewnym sensie bezpieczni i zaufamy WTA, że zajmie się tym właściwie. Jestem pewna, że to zrobi - dodała Polka.

Wsparcia francuskiej zawodniczce udzieliła także m.in. Wiktoria Azarenka, która na jednej z konferencji prasowych przyznała, że niestety takie rzeczy w tourze się zdarzają i najczęściej to nie wychodzi na jaw. Azarenka podkreśliła, że trzeba zrobić wszystko, by tenisistki miały większą ochronę.

Fiona Ferro złożyła skargę przeciwko byłemu trenerowi w lutym. Zdecydowała się na taki krok po rozmowie z rodzicami. Do przestępstw z udziałem Bouteyre miało dochodzić w latach 2012-2015. Po raz pierwszy trener miał nękać zawodniczkę, gdy ta miała 15 lat. Byłemu szkoleniowcowi Ferro grozi 20 lat więzienia.

Czytaj także:
Co tam się działo. Kosmiczna batalia wielkich mistrzyń w US Open!

Źródło artykułu: