W polskim pojedynku w ramach 1/8 finału niespodzianki nie było. Rozstawiony z czwartym numerem Maks Kaśnikowski pewnie pokonał grającego z dziką kartą Gabriela Matuszewskiego 6:1, 6:2. Warszawianin bardzo chciałby nawiązać do sukcesu z Wrocławia, gdzie sięgnął po premierowe mistrzostwo na zawodowych kortach.
- Drugi turniej w Polsce, 15-tysięcznik. Znowu dobrze mi idzie, więc bardzo się cieszę, że u siebie tak udanie mi się gra. Prezentuję swój tenis i wygrywam. Z meczu na mecz będzie coraz lepiej i łatwiej. Koncentruję się na każdym przeciwniku po kolei, nie wybiegam za daleko w przyszłość, bo widzę, że jeśli skupiam się na tym, co jest tu i teraz, to idzie mi dobrze. Kiedy pojawia się drabinka, to zawsze jakoś zerknę na to, kto jest w mojej części. Z doświadczenia wiem, że lepiej nie patrzeć jednak za daleko, żeby nie kalkulować. Jeżeli wygram mecz przed kolejnym rywalem, to zawsze staram się podejrzeć go jak gra - powiedział Kaśnikowski, który w piątek zmierzy się z Amerykaninem Williamem Grantem.
Problemy z awansem miał w czwartek Szymon Kielan. Słowacki tenisista Lukas Pokorny postawił trudne warunki oznaczonemu siódmym numerem Polakowi. - Byłem faworytem według rankingu i rozstawienia. Rywal nie miał nic do stracenia, grał wszystko luźną ręką, strzelał z każdej piłki i wszystko mu wychodziło. Pierwszy set uciekł mi bardzo szybko, w drugiej partii było już 0:2, 0-40 i mecz był już prawie skończony. Lubię jednak takie spotkania, wcześniej udawało mi się pokazywać, że mecz jest prawie skończony, prawie nie mam szans, ale jeszcze walczę do końca. Któryś raz się to opłaciło. Trzymałem nerwy na wodzy, starałem się znaleźć coś, co da mi więcej punktów. Szukałem sposobu. Nie grało mi się najlepiej, było ciężko, bo ani forhend, ani bekhend nie pomagały. Czekałem cierpliwie i w końcu się doczekałem. Udało się wygrać, a trzeci set był bardzo równy - stwierdził nasz reprezentant, który zwyciężył 3:6, 6:4, 6:3.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis nowej gwiazdy Barcy. Tak się przywitał z fanami
Do ćwierćfinału awansował również rozstawiony z trzecim numerem Paweł Ciaś. Jego przeciwnikiem był Michael Agwi z Irlandii, który w drugim secie stawiał dzielny opór. Ostatecznie Polak zwyciężył 6:2, 7:6(0) i w piątek spotka się z Czechem Filipem Dudą.
W czwartek z imprezą Łódź Cup pożegnali się dwaj najwyżej rozstawieni tenisiści. Grający z "jedynką" Rumun Filip Cristian Jianu skreczował przy stanie 6:3, 3:1 dla mającego polskie korzenie Niemca Marcela Zielińskiego. Natomiast oznaczony "dwójką" Belg Christopher Heyman przegrał z Kristjanen Tammem 4:6, 2:6. To właśnie Estończyk będzie w piątek rywalem Kielana. Zieliński natomiast zmierzy się w ćwierćfinale z Czechem Petrem Nouzą.
Na piątek organizatorzy zawodów Łódź Cup 2022 zaplanowali do rozegrania cztery ćwierćfinały oraz oba półfinały debla. Szansę na tytuł w grze podwójnej zachował już tylko jeden Polak, Szymon Kielan, który rywalizuje wspólnie z Petrem Nouzą. W czwartek z imprezą pożegnali się Gabriel Matuszewski i Piotr Czaczkowski oraz Maciej Rajski i Yann Wójcik.
Łódź Cup, Łódź (Polska)
ITF World Tennis Tour, kort ziemny, pula nagród 15 tys. dolarów
GRA POJEDYNCZA
ćwierćfinał gry pojedynczej:
piątek, 29 lipca
Marcel Zieliński (Niemcy, Q) - Petr Nouza (Czechy, 8)
Maks Kaśnikowski (Polska, 4) - William Grant (USA, Q)
Filip Duda (Czechy) - Paweł Ciaś (Polska, 3)
Szymon Kielan (Polska, 7) - Kristjan Tamm (Estonia)
II runda gry pojedynczej:
czwartek, 28 lipca
Marcel Zieliński (Niemcy, Q) - Filip Cristian Jianu (Rumunia, 1) 6:3, 3:1 i krecz
Petr Nouza (Czechy, 8) - Nicolas Parizzia (Szwajcaria) 4:6, 7:6(6), 6:4
Maks Kaśnikowski (Polska, 4) - Gabriel Matuszewski (Polska, WC) 6:1, 6:2
William Grant (USA, Q) - Fermin Tenti (Argentyna, 5) 6:4, 6:4
Filip Duda (Czechy) - Lorenzo Bocchi (Włochy, 6) 6:4, 4:1 i krecz
Paweł Ciaś (Polska, 3) - Michael Agwi (Irlandia, Q) 6:2, 7:6(0)
Szymon Kielan (Polska, 7) - Lukas Pokorny (Słowacja) 3:6, 6:4, 6:3
Kristjan Tamm (Estonia) - Christopher Heyman (Belgia, 2) 6:4, 6:2
GRA PODWÓJNA
półfinał gry podwójnej:
piątek, 29 lipca
Milos Karol (Słowacja, 1) / Lukas Pokorny (Słowacja, 1) - Stefano Reitano (Włochy, WC) / Denis Constantin Spiridon (Włochy, WC)
Andrea Gola (Włochy) / Nicolas Parizzia (Szwajcaria) - Szymon Kielan (Polska, 2) / Petr Nouza (Czechy, 2)
ćwierćfinał gry podwójnej:
czwartek, 28 lipca
Milos Karol (Słowacja, 1) / Lukas Pokorny (Słowacja, 1) - Jakub Katuch (Słowacja) / Radovan Michalik (Słowacja) 7:6(6), 6:3
Stefano Reitano (Włochy, WC) / Denis Constantin Spiridon (Włochy, WC) - Lorenzo Bocchi (Włochy, 4) / Federico Campana (Włochy, 4) walkower
Andrea Gola (Włochy) / Nicolas Parizzia (Szwajcaria) - Piotr Czaczkowski (Polska, WC) / Gabriel Matuszewski (Polska, WC) 6:4, 6:2
Szymon Kielan (Polska, 2) / Petr Nouza (Czechy, 2) - Maciej Rajski (Polska) / Yann Wójcik (Polska) 7:6(1), 7:5
Czytaj także:
Martyna Kubka zadebiutowała w Warszawie. Dwa sety w meczu z Włoszką
Magda Linette nie zwalnia tempa w Pradze. Bułgarka nie miała szans