Za Igą Świątek kolejny wygrany mecz. W starciu z Jessicą Pegulą Polka odniosła 33. zwycięstwo z rzędu. Od 2000 roku dłuższe serie miały tylko siostry Williams. Ale przecież nasza reprezentantka nie powiedziała ostatniego słowa.
W Roland Garros celuje w turniejowe zwycięstwo. Zna już smak triumfu w paryskim szlemie, bowiem zwyciężyła w nim dwa lata temu. Wówczas zarobiła 1,6 miliona euro.
Tym razem organizatorzy głębiej sięgnęli do kieszeni i hojniej wynagradzają tenisistki. Triumfatorka turnieju gry pojedynczej zgarnie aż 2,2 miliona euro (około 10 milionów złotych). Świątek do zdobycia głównej nagrody potrzebuje jeszcze dwóch zwycięstw.
ZOBACZ WIDEO: Niezwykła stylizacja miss Euro. Trudno oderwać wzrok
Nagrody dla półfinalistek też robią ogromne wrażenie. Iga Świątek, Daria Kasatkina, Martina Trevisan i Cori Gauff zagwarantowały już sobie, że z Paryża wyjadą bogatsze o co najmniej 600 tysięcy euro (około 2,7 miliona złotych)!
W tym sezonie Polka wygrała pięć turniejów, ale tylko trzy razy odebrała wyższą wypłatę. Więcej zarobiła za zwycięstwa w Indian Wells i Miami (ponad milion dolarów) i za półfinał Australian Open (673 tys. dolarów).
O tym, ile ostatecznie zarobi w Paryżu, przekonamy się w ciągu kilku najbliższych dni. W czwartek Świątek rozegra półfinałowy mecz z Darią Kasatkiną. Finał singla kobiet zaplanowano natomiast na sobotę.
Zobacz też:
Wielka rywalka Świątek ma problem. Poważna kontuzja