Niemiec Alexander Zverev ma za sobą szalony pojedynek w II rundzie French Open. Tenisista okrutnie męczył się z Sebastianem Baezem.
Rozstawiony z numerem trzecim Niemiec był o punkt od porażki, ale obronił meczbola i pokonał ostatecznie Argentyńczyka 2:6, 4:6, 6:1, 6:2, 7:5.
Zverev trzeci raz w karierze wygrał spotkanie, w którym przegrywał 0-2 w setach. O ile o samym meczu jest głośno, to jeszcze więcej mówi się o zachowaniu Niemca na konferencji prasowej. Tam w niecodzienny sposób zwrócił się do dziennikarza.
ZOBACZ WIDEO Wielki powrót do KSW. To będzie przyszły mistrz organizacji?
Jeden z nich zadał mu pytanie o przebieg meczu z Baezem, a następnie patrzył się w telefon. To zirytowało Zvereva, który postanowił zwrócić mu uwagę. O tych słowach mówi cały świat. Zagraniczne serwisy rozpisują się na ten temat.
- Czy mógłbyś przynajmniej na mnie spojrzeć, jeśli daje ci odpowiedź? Zadałeś mi to pytanie i patrzysz w telefon - tak Zverev zwrócił się do dziennikarza.
Oprócz aspektów sportowych na konferencji prasowej poruszono także temat mediów społecznościowych, a dokładniej: wiele negatywnych komentarzy, z jakimi borykają się sportowcy.
- Musisz się nauczyć nie patrzeć na to. Moje zdrowie psychiczne nie zależy od mediów społecznościowych. Nie sądzę, by gracze sprzed 20 lub 30 lat to rozumieli, ponieważ dziś każda drobiazg, który robisz, jest monitorowany, nagrywany i ludzie to komentują lub piszą o tym. W dzisiejszych czasach, dzięki mediom społecznościowym i wielu innym platformom, jesteś o wiele bardziej zaangażowany i jest o wiele więcej nienawiści - przyznał Zverev.
W III rundzie wielkoszlemowego turnieju Niemiec zagra przeciwko Amerykaninowi Brandonowi Nakashimie.
Czytaj także:
- Francuz zareagował na słowa Świątek. "Naprawdę Iga?"
- "Jak słodko". Radwańska pokazała się z synem