Ostatnio było tak, że po rundzie jesiennej kluby były dzielone na mocniejsze i słabsze. Pierwsze między sobą rywalizowały o jak najlepsze rozstawienie przed play-off. Drugie też miały szansę na medal, ale tylko - w zależności od regulaminu w danym sezonie - jeden lub dwa. Pozostałych celem było utrzymanie w krajowej elicie.
W założeniu superliga w systemie mecz-rewanż miała być ciekawsza. I trzeba przyznać, że tak zaskakującego przebiegu rozgrywek już dawno nie widzieliśmy. O wejście do finałowego turnieju - nowością jest Final Four - kandyduje dwie trzecie, czyli aż osiem zespołów. Pozostałe cztery powalczą o dwa bezpieczne miejsca; 11. drużyna zagra w barażach, a 12. spada do pierwszej ligi.
Mimo że Lotto Superliga należy do najsilniejszych i najbardziej wyrównanych lig w Europie, Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki potrafił wygrać wszystkie 11 meczów. Od lat to się nikomu nie udało. Podopieczni młodego, 34-letniego trenera Pawła Fertikowskiego musieli solidnie zapracować na sukces, niemal połowę (5 gier) rozstrzygnęli wynikami 3:2, a więc za 2 punkty, a nie 3 w przypadku 3:0 lub 3:1. Wielką klasą sportową udowodnili zwłaszcza 45-letni Grek Panagiotis Gionis (bilans pojedynków 11-2), 18-letni Miłosz Redzimski (8-1) i 27-letni Marek Badowski (11-5).
ZOBACZ WIDEO: Zbliża się do 40-stki, a nadal zachwyca. Tylko spójrz na to nagranie
W niedzielnym spotkaniu otwarcia rundy rewanżowej "Gladiatorzy" zmierzą się z największą rewelacją, beniaminkiem i wiceliderem Villa Verde KS Olesno. To drużyna, która przegrała z mistrzami Polski 1:3, ale chyba była najbliżej zwycięstwa nad Dartomem Bogorią. Przy stanie 1:1 w Oleśnie, Wang Zeng Yi (na zdjęciu z lewej, w środku prezes PZTS i Dartomu Bogorii Dariusz Szumacher) nie wykorzystał meczbola z Markiem Badowskim (rezultat końcowy 5:6 w ostatnim secie), zaś taką samą szansę zmarnował Japończyk Taisei Matsushita z Miłoszem Redzimskim (także 5:6).
Dla Villi Verde to dopiero drugi sezon w superlidze, a bez porównania z premierowym, w którym nie mieli zbyt wiele do powiedzenia i szybko wrócili na jej zaplecze. Dobre występy Wandżiego, Matsushity i jeszcze jednego zawodnika urodzonego w Azji, dotąd nieznanego w Polsce Koreańczyka Jeonga Yeonghuna plus kapitalna gra Ukraińca Jarosława Żmudenki (wygrał 8 z 10 pojedynków) składają się na świetny dorobek. Ekipa z okolic Dąbrowy Tarnowskiej uzyskała 24 punkty i traci tylko 4 do lidera.
Na dziś w strefie medalowej są także Dekorglass Działdowo (22 pkt), zdobywca Pucharu Europy w 2024 roku, i Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz (18). Dekorglass ma w składzie najlepszych krajowych tenisistów stołowych, bo przecież Samuel Kulczycki zwyciężył w MP w 2021 i 2024 roku, a Jakub Dyjas w 2018, 2020, 2022 i 2023. Liderem jest jednak Duńczyk Jonathan Groth, zajmujący 18. miejsce w światowym rankingu.
Miłą niespodzianką dla kibiców Zooleszcz Gwiazdy jest czwarta lokata bydgoszczan. Seryjnie punktował Mołdawianin Vladislav Ursu, a wszyscy pozostali zawodnicy regularnie przegrywali. W meczach superligi jeden pingpongista nic nie wskóra (może zdobyć maksymalnie 2 punkty), dlatego utytułowany klub miał na koncie 5 kolejnych porażek. Na początku listopada nastąpiło przełamanie i wszystko się odmieniło, 5 zwycięstw w 6 spotkaniach i łącznie 18 pkt.
Szansę na podium mają też: SBR Dojlidy Białystok, Balta AZS AWFiS Gdańsk, Akademia Zamojska Zamość (po 17 pkt) i Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów (16), zaś daleko za nimi są: KTS Gliwice, Petralana Polonia Bytom, Energa Manekin Toruń (po 10) i Olimpia Grudziądz (9).
Sezon zasadniczy potrwa do 6 kwietnia, a turniej finałowy zaplanowany jest w dniach 13-15 czerwca.
Plan 12. kolejki:
Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki - Villa Verde KS Olesno 19.01
KTS Gliwice - SBR Dojlidy Białystok 19.01
Akademia Zamojska Zamość - Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz 19.01
Balta AZS AWFiS Gdańsk - Petralana Polonia Bytom 19.01
Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów - Olimpia Grudziądz 21.01
Energa Manekin Toruń - Dekorglass Działdowo 05.02
