Julia Piotrowska podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu reprezentowała nasz kraj w strzelectwie i wystąpiła w dwóch konkurencjach. Debiutująca na IO Polka wzięła udział w zawodach drużyn mieszanych z karabinu pneumatycznego z 10 metrów w parze z Maciejem Kowalewiczem, a następnie strzelała z "pneumatyka" indywidualnie.
W mikście zajęła ze swoim partnerem 23. miejsce. Indywidualnie wypadła o wiele lepiej, bo zakończyła zmagania na 13. pozycji, a więc do finału zabrakło niewiele.
- Zrealizowałam wszystkie założenia, choć było bardzo trudno. Schodziłam ze stanowiska, żeby się uspokoić. Robiłam strzały na sucho. Dałam z siebie wszystko i jestem z siebie zadowolona z tego indywidualnego występu. Muszę jednak przyznać, że to były dwa najtrudniejsze występy w mojej karierze - podkreśliła w rozmowie z Interią Sport.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Przemysław Babiarz zawieszony. "Obie strony powinny sobie podać ręce"
- Szkoda, że inni tego nie zauważają - dodała później wyraźnie rozczarowana 23-letnia olimpijka.
Julia Piotrowska wyznała, że musiała zderzyć się po zawodach z falą negatywnych komentarzy na swój temat. Ona jednak wie, że dała z siebie maksimum i nie ma siebie żalu.
- Czytaliśmy różne komentarze po naszym starcie. Wiele osób miało pretensje, ale ja do siebie ich nie mam. Sama nie mogę sobie nic zarzucić - zdradziła zawodniczka, która rok temu zakończyła mistrzostwa świata w rywalizacji w karabinie pneumatycznym na czwartym miejscu.
---> Kolejny horror z udziałem Polek!
---> Wielki błąd mistrza olimpijskiego. Dobry przejazd Polaka w eliminacjach