- Impreza udana. Kibice mogą być zadowoleni. Myślę, że się udało. Bardzo mi się podobało. Dążyłem do tego, aby zrobić Gromdę trochę w innej scenografii. Doszliśmy do wniosku, że to robimy na wesoło, na plaży. Żałuję, że nie było wody, ale wyszło dobrze. Ta Gromda nie była numerowana, tu było na wesoło. Bardzo się cieszę, że wygrał Łukasz Załuska - tłumaczy Mariusz Grabowski.