- Po potwierdzeniu koronawirusa otrzymałem sms-a, w którym proszono o zachowywanie się według zaleceń lekarzy. Pytam się według jakich zaleceń? W ciągu 7 dni miał się odezwać do mnie sanepid. Nie odezwał się nikt, nikt nie informował mnie jak mam dalej się leczyć, kompletnie nikt nie powiedział mi co mam robić dalej. Jakbym umarł to pewnie ktoś z rodziny zorientowałby się, że mnie nie ma - mówi Marcin Szreder, zawodnik K-1 (sport walki wykorzystujący, oprócz technik bokserskich, również kopnięcia), który zachorował na koronawirusa. - Dopiero po półtora tygodnia odezwał się sanepid z pytaniem jak się czuję. Niestety dla ludzi, którzy przeżywają koronawirusa w domu nie ma żadnej pomocy, żadnych informacji, żadnej opieki, żadnego kontaktu z lekarzem - dodaje Szreder.