Mariusz Pudzianowski miał walczyć na jubileuszowej gali KSW 100. Tymczasem były strongman podjął decyzję, że ostatecznie nie weźmie udziału we wspomnianym wydarzeniu.
Powodem, dla którego "Pudzian" zrezygnował z walki zaplanowanej na 16 listopada były względy zdrowotne. Współwłaściciel organizacji Martin Lewandowski w rozmowie z WP SportoweFakty wyznał, że Pudzianowski miał zagwarantowaną najwyższą gażę w dotychczasowej karierze MMA, a mimo to wycofał się ze względu na szacunek do kibiców (więcej TUTAJ).
47-latek już wiele lat temu zyskał status legendy polskiego sportu. Do teraz pozostaje jedynym strongmanem w historii, który pięciokrotnie zdobył tytuł mistrza świata. Po zakończeniu kariery w sportach siłowych rozpoczął treningi MMA i znacząco przyczynił się do popularyzacji tej dyscypliny w Polsce.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ ma sylwetkę! Tak wygląda w stroju kąpielowym
Okazuje się, że "Pudzian" swoje pierwsze kroki w treningach siłowych stawiał pod okiem ojca - Wojciecha, który zawodowo zajmował się podnoszeniem ciężarów. W czerwcu 2018 roku zawodnik KSW podzielił się w mediach społecznościowych ich wspólną fotografią.
"Wojciech Pudzianowski, sztangista, mój tata – pierwszy bohater swojego syna. Niektórzy ludzie nie wierzą w superbohaterów, ale oni nigdy nie poznali mojego taty (...) Pamiętajcie, jeden ojciec znaczy więcej niż stu nauczycieli" - napisał wówczas Pudzianowski obok zdjęcia, na którym zdobył jeden z pierwszych swoich medali (zobacz niżej).
Wojciech Pudzianowski praktycznie nie występuje publicznie. Wyjątek zrobił na potrzeby dokumentu "Tytani KSW" dostępnego na platformie Viaplay. - Wcześniej zacząłem trenować ciężary. Brałem Mariusza na siłownię i chyba go tam zaraziłem. Teraz musi do końca siła trenować, bo organizm jest przyzwyczajony do wysiłku - zdradził Pudzianowski senior przed walką syna z Mamedem Chalidowem.
Mariusz odziedziczył po ojcu sztangę, z którą do teraz czasami trenuje. "Ta sztanga jest mi wierna od 35 lat, ta sama ciągle, odziedziczona po moim tacie-ojcu, który też nią trenował jak mnie na świecie jeszcze nie było" - pisał w sierpniu 2021 roku (zobacz TUTAJ).