Dramat w Lidze Europy. Piłkarz stracił przytomność i dławił się językiem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Były rywal Legii Warszawa - Dundalk FC - wywalczył historyczny remis z AZ Alkmaar (1:1) w Lidze Europy. Ale nie o wyniku tego spotkania mówiono najgłośniej.

1
/ 6
Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Zawodnik AZ Alkmaar Stijn Wuytens, zdobywając bramkę dla swojej ekipy, został znokautowany przez bramkarza Dundalk FC.

Gary Rogers przypadkowo trafił Belga pięścią w głowę, gdy próbował wybić futbolówkę dośrodkowaną w pole karne. To był potwornie mocny cios, po którym 26-latek padł na murawę nieprzytomny. - Karetka! Wezwijcie karetkę! - było słychać, jak krzyczał John van den Brom, trener Alkmaar. Jego podopieczni również mieli przerażenie w oczach. Niektórzy modlili się i płakali.

Sytuacja Wuytensa była krytyczna, ponieważ zawodnik po upadku zaczął się dławić własnym językiem. Ekipy medyczne obu drużyn w porę jednak ruszyły na pomoc i zapobiegły najgorszemu. Kilka minut później zawodnik z Alkmaar był już przytomny. Boisko opuścił na noszach i został odwieziony do szpitala.

- Byłem przerażony. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie przeżyłem. Mam nadzieję, że to się nigdy nie powtórzy - przyznał z ulgą van den Brom.

Kilka godzin później klub poinformował, że stan zdrowia Wuytensa się poprawił. Piłkarz ma mocno spuchnięty policzek. To efekt uderzenia bramkarza rywali.

Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia z tych mrożących krew w żyłach scen w meczu Alkmaar - Dundalk.

2
/ 6
Fot. AFP/EAST NEWS
Fot. AFP/EAST NEWS

Zawodnik AZ Alkmaar Stijn Wuytens, zdobywając bramkę dla swojej ekipy, został znokautowany przez bramkarza Dundalk FC.

Gary Rogers przypadkowo trafił Belga pięścią w głowę, gdy próbował wybić futbolówkę dośrodkowaną w pole karne. To był potwornie mocny cios, po którym 26-latek padł na murawę nieprzytomny. - Karetka! Wezwijcie karetkę! - było słychać, jak krzyczał John van den Brom, trener Alkmaar. Jego podopieczni również mieli przerażenie w oczach. Niektórzy modlili się i płakali.

Sytuacja Wuytensa była krytyczna, ponieważ zawodnik po upadku zaczął się dławić własnym językiem. Ekipy medyczne obu drużyn w porę jednak ruszyły na pomoc i zapobiegły najgorszemu. Kilka minut później zawodnik z Alkmaar był już przytomny. Boisko opuścił na noszach i został odwieziony do szpitala.

- Byłem przerażony. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie przeżyłem. Mam nadzieję, że to się nigdy nie powtórzy - przyznał z ulgą van den Brom.

Kilka godzin później klub poinformował, że stan zdrowia Wuytensa się poprawił. Piłkarz ma mocno spuchnięty policzek. To efekt uderzenia bramkarza rywali.

Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia z tych mrożących krew w żyłach scen w meczu Alkmaar - Dundalk.

3
/ 6

Zawodnik AZ Alkmaar Stijn Wuytens, zdobywając bramkę dla swojej ekipy, został znokautowany przez bramkarza Dundalk FC.

Gary Rogers przypadkowo trafił Belga pięścią w głowę, gdy próbował wybić futbolówkę dośrodkowaną w pole karne. To był potwornie mocny cios, po którym 26-latek padł na murawę nieprzytomny. - Karetka! Wezwijcie karetkę! - było słychać, jak krzyczał John van den Brom, trener Alkmaar. Jego podopieczni również mieli przerażenie w oczach. Niektórzy modlili się i płakali.

Sytuacja Wuytensa była krytyczna, ponieważ zawodnik po upadku zaczął się dławić własnym językiem. Ekipy medyczne obu drużyn w porę jednak ruszyły na pomoc i zapobiegły najgorszemu. Kilka minut później zawodnik z Alkmaar był już przytomny. Boisko opuścił na noszach i został odwieziony do szpitala.

- Byłem przerażony. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie przeżyłem. Mam nadzieję, że to się nigdy nie powtórzy - przyznał z ulgą van den Brom.

Kilka godzin później klub poinformował, że stan zdrowia Wuytensa się poprawił. Piłkarz ma mocno spuchnięty policzek. To efekt uderzenia bramkarza rywali.

Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia z tych mrożących krew w żyłach scen w meczu Alkmaar - Dundalk.

4
/ 6
Fot. imago/VI Images/EAST NEWS
Fot. imago/VI Images/EAST NEWS

Zawodnik AZ Alkmaar Stijn Wuytens, zdobywając bramkę dla swojej ekipy, został znokautowany przez bramkarza Dundalk FC.

Gary Rogers przypadkowo trafił Belga pięścią w głowę, gdy próbował wybić futbolówkę dośrodkowaną w pole karne. To był potwornie mocny cios, po którym 26-latek padł na murawę nieprzytomny. - Karetka! Wezwijcie karetkę! - było słychać, jak krzyczał John van den Brom, trener Alkmaar. Jego podopieczni również mieli przerażenie w oczach. Niektórzy modlili się i płakali.

Sytuacja Wuytensa była krytyczna, ponieważ zawodnik po upadku zaczął się dławić własnym językiem. Ekipy medyczne obu drużyn w porę jednak ruszyły na pomoc i zapobiegły najgorszemu. Kilka minut później zawodnik z Alkmaar był już przytomny. Boisko opuścił na noszach i został odwieziony do szpitala.

- Byłem przerażony. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie przeżyłem. Mam nadzieję, że to się nigdy nie powtórzy - przyznał z ulgą van den Brom.

Kilka godzin później klub poinformował, że stan zdrowia Wuytensa się poprawił. Piłkarz ma mocno spuchnięty policzek. To efekt uderzenia bramkarza rywali.

Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia z tych mrożących krew w żyłach scen w meczu Alkmaar - Dundalk.

5
/ 6
Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Zawodnik AZ Alkmaar Stijn Wuytens, zdobywając bramkę dla swojej ekipy, został znokautowany przez bramkarza Dundalk FC.

Gary Rogers przypadkowo trafił Belga pięścią w głowę, gdy próbował wybić futbolówkę dośrodkowaną w pole karne. To był potwornie mocny cios, po którym 26-latek padł na murawę nieprzytomny. - Karetka! Wezwijcie karetkę! - było słychać, jak krzyczał John van den Brom, trener Alkmaar. Jego podopieczni również mieli przerażenie w oczach. Niektórzy modlili się i płakali.

Sytuacja Wuytensa była krytyczna, ponieważ zawodnik po upadku zaczął się dławić własnym językiem. Ekipy medyczne obu drużyn w porę jednak ruszyły na pomoc i zapobiegły najgorszemu. Kilka minut później zawodnik z Alkmaar był już przytomny. Boisko opuścił na noszach i został odwieziony do szpitala.

- Byłem przerażony. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie przeżyłem. Mam nadzieję, że to się nigdy nie powtórzy - przyznał z ulgą van den Brom.

Kilka godzin później klub poinformował, że stan zdrowia Wuytensa się poprawił. Piłkarz ma mocno spuchnięty policzek. To efekt uderzenia bramkarza rywali.

Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia z tych mrożących krew w żyłach scen w meczu Alkmaar - Dundalk.

6
/ 6
Fot. imago/VI Images/EAST NEWS
Fot. imago/VI Images/EAST NEWS

Zawodnik AZ Alkmaar Stijn Wuytens, zdobywając bramkę dla swojej ekipy, został znokautowany przez bramkarza Dundalk FC.

Gary Rogers przypadkowo trafił Belga pięścią w głowę, gdy próbował wybić futbolówkę dośrodkowaną w pole karne. To był potwornie mocny cios, po którym 26-latek padł na murawę nieprzytomny. - Karetka! Wezwijcie karetkę! - było słychać, jak krzyczał John van den Brom, trener Alkmaar. Jego podopieczni również mieli przerażenie w oczach. Niektórzy modlili się i płakali.

Sytuacja Wuytensa była krytyczna, ponieważ zawodnik po upadku zaczął się dławić własnym językiem. Ekipy medyczne obu drużyn w porę jednak ruszyły na pomoc i zapobiegły najgorszemu. Kilka minut później zawodnik z Alkmaar był już przytomny. Boisko opuścił na noszach i został odwieziony do szpitala.

- Byłem przerażony. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie przeżyłem. Mam nadzieję, że to się nigdy nie powtórzy - przyznał z ulgą van den Brom.

Kilka godzin później klub poinformował, że stan zdrowia Wuytensa się poprawił. Piłkarz ma mocno spuchnięty policzek. To efekt uderzenia bramkarza rywali.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)