Ojciec go katował, musiał wyjechać z Polski. Dramatyczna historia Kozakiewicza
W dzieciństwie miał do czynienia z przemocą domową. Ojciec wybił jego matce zęby, a na plecach brata łamał krzesła. Władysław Kozakiewicz przetrwał wszystko, a potem w Moskwie rozkochał w sobie miliony Polaków.
Robert Czykiel
Prawie 36 lat temu cały świat usłyszał o Władysławie Kozakiewiczu. Polscy kibice pokochali go do szaleństwa. Powody były dwa. Pierwszy sportowy, bo Polak zdobył olimpijskie złoto w skoku o tyczce. Drugi - polityczny, bo ośmieszył Rosjan na ich terenie.
Wydawałoby się, że Kozakiewicz miał życie jak z bajki. Prawda jednak jest inna. Do dzisiaj prześladują go wydarzenia z dzieciństwa. Chodzi o ojca, który był katem dla swoich dzieci. Poznajcie wstrząsającą historię jednego z najwybitniejszych sportowców w historii naszej lekkoatletyki.
Polub SportowyBar na Facebooku
Inf. własna/Gazeta Wyborcza/Super Express
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
-
yes Zgłoś komentarzEdwardzie. Przyjechali do Polski ramach późniejszej repatriacji, może z Solecznik (byłem w tej miejscowości ok. 1980).