Szerokim echem odbiły się słowa Mariusza Pudzianowskiego. 44-latek opisał sytuację, której był świadkiem w sklepie. Obecne tam dziecko miało zwrócić się do matki w bulwersujący sposób. "Pudzianowi" zarzucono następnie lekceważenie ADHD.
Sprawa wzbudziła sporo kontrowersji i zainteresował się nią Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który dostrzegł nadużycia w słowach Pudzianowskiego.
W obronie 44-latka stanął Marcin Najman. "El Testosteron" odniósł się do całej sprawy za pośrednictwem mediów społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikę
"Osobiście uważam, iż zamieszczone przez niego zdjęcie z tym paskiem na ADHD miało raczej być żartobliwe i z przymrużeniem oka. Ktoś widać wziął to przesadnie na serio i zaczęły się medialne ataki na Pudziana z różnych fundacji" - pisał Najman.
"Natomiast zestawienie jego zdjęcia, ze zdjęciami maltretowanych dzieci, było w moim odczuciu zwykłym draństwem i nie dziwię się, że natychmiastowo zajął się tym jego prawnik" - dodał "El Testosteron".
Były już zawodnik MMA przyznał, że metody rodziców, którzy używali bądź używają klapsów w celach wychowawczych, to "głupota w czystej postaci".
Mariusz Pudzianowski publicznie zachęca do katowania chorych dzieci przy pomocy pasa ze sprzączką.
— Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich (@OmzRi) April 17, 2021
Zdaniem tego trooglodyty, najlepszym sposobem na poradzenie sobie z chorującym dzieckiem to bicie go pasem.
Zawiadamiamy prokuraturę o publicznym pochwalaniu przestępstwa. pic.twitter.com/JfPjODXMmL
Czytaj także:
- Wielki "bęben" to już historia. Pogromca Anthony'ego Joshuy wziął się za siebie
- Wyprowadził Pudzianowskiego z równowagi. "Powiedz mi to w oczy, bydlaku"