Kilka bramek, nieuznane gole i zmienność sytuacji - niemiecki klasyk Borussia Dortmund kontra Bayern Monachium nie rozczarował. Ostatecznie 3:2 wygrali mistrzowie Niemiec (relacja TUTAJ), a bramkę na 2:1 i asystę na 3:1 zanotował Robert Lewandowski.
Po raz kolejny dumna z występu swojego męża jest na pewno Anna Lewandowska. Tym razem trenerka fitness nie widziała jednak, jak na początku drugiej połowy jej ukochany pokonuje strzałem głową bramkarza BVB.
A wszystko za sprawą córek Lewandowskich. Gdy Robert Lewandowski wyprowadzał Bayern na prowadzenie, jego żona zajmowała się Laurą i Klarą. "No cóż... ominęły mnie gole, kiedy to usypiałam dzieci" - napisała na swoim instastories Anna Lewandowska i dodała zdjęcie z telewizyjną relacją z meczu.
Z pewnością jednak żona napastnika Bayernu Monachium znalazła później czas, by na powtórkach obejrzeć piękną główkę Roberta Lewandowskiego. A w niedzielę rano, gdy Laura i Klara już wstaną, całą czwórką będą mogli cieszyć się z kolejnego świetnego występu Bayernu i indywidualnego męża oraz taty Roberta Lewandowskiego.
Po sobotnim zwycięstwie w Dortmundzie Bayern umocnił się na prowadzeniu w tabeli Bundesligi. Obrońca tytułu wyprzedza o 2 punkty RB Lipsk i o 3 "oczka" Borussię. Z kolei Robert Lewandowski z 11 golami w 7 kolejkach jest liderem klasyfikacji strzelców Bundesligi. W sobotę Polak był bliski skończenia meczu z hat-trickiem. Dwóch strzelonych przez niego goli sędzia jednak nie uznał z z powodu spalonego (po analizie VAR).
Czytaj także: niemieckie media pod wrażeniem Roberta Lewandowskiego. "Nie dał szans", "Odwrócił mecz"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana akcja na wagę 3 pkt.! Najpierw trafił kolegę w pośladki, a potem...