Ze względu na pandemię koronawirusa, w Polsce co najmniej do 11 kwietnia obowiązuje zakaz organizowania imprez masowych. Nie mogą odbyć się też zgromadzenia powyżej dwóch osób, z wyjątkiem mszy świętych.
Organizatorzy gali Fame MMA 6 chcą jednak przeprowadzić walki w innym formacie niż zazwyczaj. Zrezygnowali z tradycyjnej gali z kibicami. Miały odbyć się tylko pojedynki w specjalnie przygotowanym na tę okazję studiu telewizyjnym. Szefowie hali w Częstochowie nie zgodzili się jednak nawet na taką formę gali.
Organizatorzy zaczęli szukać zastępczego obiektu. Jak informują dziennikarze katowickiego oddziału "Gazety Wyborczej", prowadzone były rozmowy z firmą PTWP Event Center, która zarządza Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach. Na razie jednak umowa na wynajęcie obiektu nie została podpisana, a gala ma teoretycznie odbyć się już w sobotni wieczór (28 marca).
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Zarządcy MCK wstrzymali podpisanie umowy po piśmie jakie otrzymali od władz Katowic. Urzędnicy ostrzegają przed przeprowadzeniem gali nawet w formacie studia telewizyjnego.
"Wnosimy sprzeciw przeciwko takim działaniom i organizacji tej imprezy" - napisał do spółki PTWP Event Center Janusz Waląg, sekretarz miasta, czytamy na katowice.wyborcza.pl.
Po otrzymaniu pisma wstrzymano prace organizacyjne przy tworzeniu studia telewizyjnego w MCK.
- Czekamy na odpowiedź organizatora i potwierdzenie przez policję, służby sanitarno-epidemiologiczne lub Urząd Miasta Katowice jako koncesjodawcę, czy planowane przez Fame MMA prace mogą być przez nich realizowane bez naruszenia prawa. Jeżeli takiego potwierdzenia nie będzie, Międzynarodowe Centrum Kongresowe nie zostanie wynajęte - poinformował wyborczą.pl Marcin Stolarz, prezes PTWP Event Center.
- Z naszego punktu widzenia, ta impreza nie powinna się odbyć. Najważniejszy jest zdrowy rozsądek, żeby nie narażać innych osób biorących udział w tym wydarzeniu na zakażenie koronawirusem. Jest to zagrożenie nie tylko dla zawodników, ale także dla osób z obsługi - mówiła dla WP SportoweFakty dzień wcześniej Agnieszka Roszkiewicz, rzecznik Ministerstwa Sportu (więcej TUTAJ).
Organizatorzy przekonują jednak, że wszystko odbędzie się z zachowaniem należytych środków bezpieczeństwa. - Mamy zapewnioną odpowiednią liczbę środków dezynfekcyjnych, żelów, rękawiczek i maseczek. Nie ukrywam, że staramy się szukać jeszcze innych możliwości. Bezpieczeństwo jest priorytetem. [...] Wszystkie osoby, które mogą wykonywać swoje zadania poza studiem telewizyjnym, będą w osobnych pomieszczeniach, a nawet w osobnych budynkach. Minimalizujemy fizyczne interakcje między ludźmi - mówił w wywiadzie udzielonym naszemu serwisowi Krzysztof Rozpara, jeden z właścicieli federacji (CAŁOŚĆ TUTAJ).