W ostatnich dniach sytuacja Mauro Icardiego w Interze Mediolan bardzo się skomplikowała. Napastnik niespodziewanie stracił opaskę kapitańską, a przeciwko Sampdorii (2:1) zabrakło go w kadrze meczowej. Według włoskich mediów, to efekt działania jego żony, a jednocześnie agentki Wandy Nary, która negocjuje warunki nowego kontraktu męża.
- Odebranie opaski było dla niego jak obcięcie nogi. Jest dumny z noszenia koszulki Interu, nigdy nie myśli o pieniądzach (...) Nigdy bym nie pomyślała, że to się stanie. Jestem w kontakcie z władzami klubu, a to była niespodzianka. Dowiedziałam się o tym z Twittera - mówiła ze łzami w oczach Nara w popularnym programie "Tiki Taka".
Wanda Nara cries on Live TV discussing Icardi situation:
— Uncle Sharma (@RSharmzz) 18 lutego 2019
"Mauro was heartbroken and he tries to bottle things up, tries to be the strong one. I asked Moratti if he could please help get Mauro to play again because it means so much to him."
Crocodile tears or nah? pic.twitter.com/1gQaIBUD49
We Włoszech nie tylko mówi się o "przedstawieniu" agentki Icardiego. Jak zauważył jeden z kibiców na Twitterze, gdy Nara broniła swojego męża, w tle słynny gest z cieszynki Krzysztofa Piątka wykonał jeden z obecnych w studiu kibiców. Polak trafił do głównego rywala Interu, AC Milan za 35 mln euro w styczniu i po 5 meczach ma na koncie 6 goli. Pozazdrościć mu może sam Icardi, który nie trafił do siatki już od 8 kolejek.
ABBIAMO UN VINCITORE #TikiTaka #icardi #wanda #marotta #inter #piatek @Inter @Maicuntent96 @GFI65 @popolorossoner @Pjona_9 @Kondorob @SimoneVazzana @seanpelucchi @AscioneMauri pic.twitter.com/nKJZDTAscw
— DIAVOLO (@irene_mazzola) 18 lutego 2019
Włoskie media nie mają wątpliwości, że przyczyną problemów Icardiego jest właśnie jego żona, która ma wygórowane żądania finansowe. Narę głośno krytykuje były menadżer zawodnika Ablan Moreno, a nawet siostra piłkarza.
Również kibice Interu są zirytowani zaistniałą sytuacją, a ostatnio obrzucili kamieniami samochód agentki napastnika. - To była ósma rano. Brałam jedno z moich dzieci na jego mecz i to się wydarzyło. Zgłosiłam to policji i wkrótce informacja wszędzie się pojawiła. Byłam w szoku, nie mogłam prowadzić, zadzwoniłam do szefów Interu i oni mi bardzo pomogli - wyjawiła Nara.
Co ciekawe, w trakcie programu zadzwonił prezes zarządu Interu, Giuseppe Marotta. - To była decyzja dyscyplinarna. Głowa rodziny musi podejmować niektóre decyzje, aby jego synowie lepiej dorastali. Tłumaczyłem, dlaczego Icardi nie był powołany na mecz z Sampdorią. Przykro mi, gdy widzę płaczącą Wandę, ale musi zrozumieć, że wszystko, co robimy, robimy dla dobra Mauro (...) Wkrótce zaoferujemy nowy kontrakt, który Wanda i Mauro mogą zaakceptować. To nie ma nic wspólnego z opaską kapitańską - wyjaśnił Marotta.
Kontrakt Icardiego wygasa w 2021 roku. Zawodnik jest łączony z Realem Madryt. W styczniu Nara podkreślała, że "jest dużo mocnych drużyn chętnych do zatrudnienia".
ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Juergen Klopp zbudował Lewandowskiego. "Wprowadził go na szczyt świata"