Leo Messi miał dość krzyków. Tak poradził sobie z uciążliwymi sąsiadami

PAP/EPA / EFE/David Fernandez / Lionel Messi (Copa America 2016)
PAP/EPA / EFE/David Fernandez / Lionel Messi (Copa America 2016)

Kolega z Barcelony, Ivan Rakitić, przypomniał historię związaną ze słynnym Argentyńczykiem. Messi musiał się mocno nagimnastykować, żeby postawić na swoim.

Rakitić w wywiadzie dla chorwackiego dziennika internetowego Novilist przyznał, że dobrze mu się mieszka w Castelldefels (mała gmina w prowincji Barcelona). Żyje tam wiele gwiazd "Dumy Katalonii", m.in. Lionel Messi czy Luis Suarez.

W rozmowie z dziennikarzem Rakitić trochę przypadkowo zdradził, z jakimi problemami w Castelldefels zmagał się Messi. - Nigdy nie miałem tu żadnych kłopotów z sąsiadami. Nie to co Leo, który musiał kupić sąsiedni dom, ponieważ jego mieszkańcy zachowywali się za głośno - przyznał reprezentant Chorwacji.

Słynny futbolista nie mógł znieść hałasu dobiegającego z działki obok (odbywały się tam głośne imprezy), więc postanowił wybudować wysoki mur.

Okazało się jednak, że przepisy budowlane nie pozwalały na to i zaczęto piłkarza straszyć sądem. Ostatecznie Messi zdecydował się odkupić willę od sąsiadów. Teraz ma ogromną posiadłość w Castelldefels (ponad 8 tys. metrów kwadratowych) i przede wszystkim spokój.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kibic na murawie z własną piłką. Wtedy padł gol

Komentarze (4)
edzio561
8.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak ma stac pusty to chetnie tam zamieszkam bede cicho 
avatar
Krzysztof Paśkiewicz
8.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
8 000 m2 -- to przecież nie cały hektar , jaka to "ogromna posiadłość" śmiechu warte -ni ma co 
avatar
Mariusz M.
8.02.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Czyli sąsiedzi bywają uciążliwi nie tylko w Polsce. ;)