Loehr został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu. Zaledwie dzień wcześniej był na meczu ligowym hokeja: Koelner Haie vs Eisbaeren Berlin. - Wygląda na to, że zmarł we śnie w ciszy i spokoju - powiedział jego wieloletni przyjaciel i były hokeista klubu z Kolonii, Detlef Langemann.
Emerytowany sportowiec w zeszłym roku miał poważne problemy ze zdrowiem. Najpierw walczył z zapaleniem płuc. Później dostał wylewu. "Spoczywaj w spokoju" - napisał na Twitterze Lukas Podolski, który znał go bardzo dobrze.
Loehr przez całą karierę piłkarską był związany z 1.FC Koeln. W latach 1964-1978 wystąpił w 381 spotkaniach, w których zdobył 166 bramek. W sezonie 1967/68 trafił do siatki 27 razy i został królem strzelców ligi. Z "Koziołkami" zdobywał krajowy puchar i tytuł mistrza RFN.
Zmarły piłkarz zaliczył również 20 występów w drużynie narodowej i strzelił pięć goli. Zagrał m.in. na mistrzostwach świata w Meksyku w 1970 roku. Na mistrzostwach Europy dwa lata później był w kadrze, ale nie wyszedł na boisko.
Po zakończeniu kariery Loehr był trenerem Koeln (1983-86). Potem współpracował z niemieckim związkiem piłkarskim. Jego największy sukces w roli trenera to brązowy medal igrzysk olimpijskich w Seulu (1988 rok).
Opracował PS
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: kuriozalna sytuacja w młodzieżowej Lidze Mistrzów!
Chyba tylko szumny tytuł wam potrzebny.