Do nieprzyjemnego incydentu doszło po sobotnim spotkaniu Pucharu Anglii. Brunt podszedł do sektora z sympatykami WBA, bo chciał im podziękować za wsparcie. Chwilę później oberwał monetą w twarz i doznał rozcięcia skóry pod okiem.
Piłkarz z Irlandii Północnej był wściekły. Podniósł przedmiot, którym został trafiony, podszedł do banerów reklamowych i zaczął coś krzyczeć w kierunku kibiców. Uspokoił się dopiero po interwencji ochroniarzy.
[b]Zobacz.
Chris Brunt coined by his own fans! Outrageous scenes pic.twitter.com/09fh502CPQ
— Lewis Ross (@LewisRoss_4) February 20, 2016
[/b]
- Jestem w klubie bardzo długo. Zasłużyliśmy na krytykę. Ale dostać monetą w głowę od swoich kibiców to coś obrzydliwego. Chciałbym poznać człowieka, który rzucił tę monetę. Jeśli chce przyjść, żeby pogadać, zapraszam. Spotkam się z nim w każdym miejscu - zapowiedział Brunt.
Sytuację skomentował również trener WBA, Tony Pulis. - To barbarzyństwo. Mam nadzieję, że policja zajmie się tą sprawą. Musi! Ten człowiek powinien ponieść odpowiedzialność za swoje czyny. To kryminalista - stwierdził.
Jak podał klub w oficjalnym oświadczeniu, ochroniarzom udało się namierzyć sprawcę. Kibic ma wkrótce dostać dożywotni zakaz wstępu na mecze klubu z West Bromwich.
Opracował PS