Media informują we wtorek o zdarzeniu, do jakiego doszło w niedzielę, we wczesnych godzinach rannych. Policja zainteresowała się Bracero, ponieważ zawrócił samochód na zakazie. Gdy został zatrzymany, nie chciał współpracować z funkcjonariuszami.
"Policjanci podejrzewali, że coś ukrywa, dlatego przeszukali pojazd i znaleźli pojemnik po lekach, w którym znajdowała się marihuana" - relacjonuje "NY Post".
"Tito" wpadł w szał, gdy funkcjonariusze próbowali go skuć w kajdanki. - Jestem profesjonalnym bokserem. Pozabijam was! - miał krzyczeć 34-latek, zanim rzucił się z pięściami na policjantów. Jednego z nich poturbował (uszkodził mu bark i łokieć).
"Gdy funkcjonariuszom udało się zakuć w kajdanki sportowca, jeszcze dokładniej sprawdzili jego samochód. Znaleźli dwa noże i kastet w bagażniku" - czytamy.
Bracero na komisariacie usłyszał zarzuty napaści na policjanta na służbie, posiadanie niebezpiecznej broni, utrudnianie pracy funkcjonariuszom oraz opór przy aresztowaniu.
"NY Post" zaznacza, że amerykański pięściarz miał już problemy z prawem. Od 1995 roku przebywał w areszcie dwanaście razy, m.in. za kradzież z bronią w ręku. Profesjonalnym bokserem został w 2008 roku.
Trener Bracero nie był zaskoczony, kiedy dowiedział się, co jego zawodnik przeskrobał. - Bójka z policjantem? Nic nowego - powiedział Tommy Gallagher z klubu Dumbo na Brooklynie.
"Tito" na zawodowym ringu stoczył 26 pojedynków, z czego 24 wygrał. Ostatni raz boksował w październiku 2015 roku. Na gali w Lowell pokonał przez nokaut Danny'ego O'Connora.
Opracował PS
[b]Zobacz wideo: Rosjanin kolejnym rywalem Krzysztofa Włodarczyka?
[/b]