Od kilku miesięcy Cristiano Ronaldo często podróżował swoim prywatnym samolotem. Cel podróży niemal zawsze był ten sam - Maroko. Tam spotykał się ze swoim przyjacielem Badrem Harim.
Przyjaźń z marokańsko-holenderskim kickbokserem od początku wzbudza sporo kontrowersji. 31-latek ma na koncie wiele problemów z prawem. To nie przeszkadzałoby klubowi, ale "Cris" latał do niego bardzo często, co podobno miało negatywny wpływ na jego formę.
Po objęciu posady "Królewskich" przez Zinedine Zidane'a szybko zaproszono piłkarza na rozmowę. Ronaldo miał otrzymać od trenera i władz klubu zakaz regularnych podróży do Maroka.
Minął tydzień od rozmowy, a Cristiano już złamał zakaz. Hiszpańskie źródła donoszą, że w niedzielę w nocy znowu poleciał do Hariego. Piłkarz miał razem z przyjacielem świętować hat-tricka strzelonego Espanyolowi Barcelona (6:0).
Real Madryt - podobno - zaczyna tracić cierpliwość do swojej gwiazdy, która nie stosuje się do zasad. Znowu zaczęły pojawiać się plotki, że latem może zostać sprzedany do Paris Saint-Germain.
Opracował CYK
Zobacz piękną bramkę legendy futsalu