W trakcie swojej kariery sportowej Robert Korzeniowski odnosił wielkie sukcesy w chodzie sportowym. Trzykrotnie zostawał mistrzem świata, na swoim koncie ma też cztery złote medale olimpijskie. Zdobywał je w 1996 (chód na 50 kilometrów), dwukrotnie w 2000 (chód na 20 i 50 kilometrów) oraz 2004 roku (ponownie na dystansie 50 kilometrów).
Osiągnięcia Korzeniowskiego na imprezie czterolecia sprawiły, że może on korzystać z emerytury olimpijskiej. Świadczenie obecnie wynosi 4203,04 zł brutto miesięcznie.
Przysługuje ono zawodnikowi, który zdobył przynajmniej jeden medal igrzysk olimpijskich, zawodów "Przyjaźń 84" lub igrzysk paraolimpijskich. Są także inne warunki, jak ukończenie 40 lat, niekaralność oraz brak uczestnictwa w zawodach organizowanych przez jakikolwiek polski związek sportowy. Korzeniowski spełnia je wszystkie.
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni wyznała, że choruje. "Byłam pod ścianą"
W tym miejscu należy podkreślić, że taką samą kwotę otrzymują wszyscy beneficjenci emerytury olimpijskiej - niezależnie od liczby wywalczonych medali i kruszcu, z którego zostały wykonane. Innymi słowy, czterokrotny mistrz olimpijski w Polsce otrzymuje dokładnie taką samą kwotę jak zawodnik, który w trakcie kariery zdobył tylko jeden brązowy medal.
Obecnie Robert Korzeniowski ma 56 lat. Chociaż już dawno zakończył sportową karierę, nadal pozostaje aktywny zawodowo. W rozmowie z Dawidem Górą w programie "Życie po życiu" przyznał, że w trakcie swoich startów nie zgromadził środków, które zapewniłyby mu odpowiednią emeryturę.
- Będąc przedstawicielem konkurencji, która sama w sobie nie dała mi poważnych milionów, żyję godziwie i dobrze, ale w dalszym ciągu muszę pracować. Działam menadżersko i projektowo. I to nie tylko po to, żeby "nie zardzewieć", ale po to, żeby się normalnie utrzymać - mówił.
- To w ogóle chyba jest taka specyfika polskiego rynku sportowego, że ten rynek, jeżeli chodzi o możliwości zarobkowania w trakcie kariery sportowej, jest płytki. Ja nie narzekam na brak ofert czy projektów, ale jestem normalnie aktywnym zawodowo facetem w średnim wieku, który pracuje po to, żeby utrzymać rodzinę i rozwijać się dalej - dodał.