- Żyję z 1136 euro miesięcznie zasiłków. 573 euro z tej kwoty przeznaczam na czynsz, a na inne wydatki zostaje mi 563 euro. Toczę prawdziwą walkę, aby związać koniec z końcem. Czasem zostają mi tylko 2 euro na koncie - powiedział Immel w Stat 1.
- Wszystkie meble, jakie mam w mieszkaniu, zostały mi dostarczone przez innych ludzi. Znajomy, który prowadzi lokalną restaurację, pozwala mi jeść u niego za darmo - dodał były bramkarz reprezentacji Niemiec.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Immel bardzo źle poprowadził swoje finanse i jak sam przyznaje: był bardzo rozrzutny. Potrafił w miesiąc wydać 10 tys. euro na same połączenia telefoniczne. Gdy poznał nową dziewczynę, to w rok wydał na jej ubrania blisko 30 tys. euro. Kupił też dom za ponad milion euro.
Jednak przestał płacić podatki. W końcu dług wobec państwa wyniósł 935 tys. euro, a Immel został zmuszony w 2008 roku do ogłoszenia upadłości konsumenckiej.
- Robiłem rzeczy, o których każda normalna osoba powiedziałaby, że nie mogą być prawdą. Nie myślałem wystarczająco dużo o przyszłości. Zarządzanie pieniędzmi nie jest moją mocną stroną - podsumował Immel.
64-latek to nie jest anonimowa postać. 19 razy wystąpił w reprezentacji Niemiec. Był piłkarzem m.in. Borussii Dortmund czy Manchesteru City. W 1980 roku został mistrzem Europy, był też mistrzem Niemiec. W samej Bundeslidze rozegrał ponad 500 meczów.