Sabalenka zakochana. Już się nie kryją

Instagram / f1 / Aryna Sabalenka i Georgios Frangulis
Instagram / f1 / Aryna Sabalenka i Georgios Frangulis

Wszystko wskazuje na to, że Aryna Sabalenka ma nową miłość. To, co wydarzyło się w ostatnich dniach, jasno daje do zrozumienia, że białoruska tenisistka jest zakochana.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwsze plotki o nowym związku Aryny Sabalenki pojawiły się w drugiej połowie kwietnia 2024 roku przed turniejem WTA 1000 w Madrycie. Wtedy to wiceliderka światowego rankingu pojawiła się w Hiszpanii z pewnym wytatuowanym mężczyzną.

To, co rzucało się w oczy, to fakt, że tenisistka była przez niego obejmowana. Już wtedy rozpoczęły się domysły, iż jest to nowy partner Sabalenki. Media ustaliły, że wspomniana osoba to 34-letni biznesmen greckiego pochodzenia, Georgios Frangulis.

Mężczyzna ten towarzyszył tenisistce także przy okazji turnieju w Rzymie. Co ciekawe, Sabalenka po przegranym finale ze Świątek zwróciła się Frangulisa, który zasiadał na trybunach.

ZOBACZ WIDEO: Czerkawski po karierze miał mnóstwo zajęć. Teraz zdradza, kim jest dziś

- I tak jak obiecałam, Georgios, dziękuję za wsparcie - powiedziała Białorusinka. Ponadto numer dwa kobiecego tenisa puściła w kierunku mężczyzny buziaka i pokazała mu "serduszko" (wideo z tej sytuacji możesz zobaczyć na końcu artykułu).

To jednak nie wszystko. Po spotkaniu Sabalenka razem ze swoim teamem wybrała się do restauracji na kolację. Rzecz jasna towarzyszył jej Georgios Frangulis. Czujne oczy kibiców wychwyciły, że na zdjęciu, które znalazło się na X-ie, mężczyzna trzyma tenisistkę za rękę.

Sabalenka i Frangulis razem spędzili także następny dzień. W niedzielę wybrali się na Grand Prix Formuły 1, które odbywało się we Włoszech. Choć zawodniczka nie powiedziała wprost, że 34-letni biznesmen jest jej partnerem, to wszystko na to wskazuje, że tak właśnie jest.

f1 / InstaStories
f1 / InstaStories

Moment z pozdrowieniami Sabalenki dla Frangulis na poniższym wideo od minuty 2:34:

Zobacz także:
Chwila szaleństwa Igi Świątek
30:0. Taki wynik w polskiej lidze

Źródło artykułu: WP SportoweFakty