W lipcu 2021 roku miało miejsce oficjalne otwarcie miejsca o nazwie "Kamiland. Historia Kamila Stocha". Jest to galeria stworzona głównie przez żonę skoczka Ewę Bilan-Stoch, gdzie znajdują się wszystkie najważniejsze puchary, medale oraz dyplomy z czasów startów trzykrotnego mistrza olimpijskiego (więcej o tym miejscu przeczytasz pod TYM LINKIEM)
Miejsce to cieszy się sporym zainteresowaniem ze strony turystów. Trzeba dodać, że lokalizacja jest bardzo dobra. Budynek znajduje się w samym centrum miasta, w pobliżu Krupówek i zaledwie kilometr od Wielkiej Krokwi.
Wiele osób wychodzi z założenia, że wizyta w Zakopanem musi wiązać się z odwiedzeniem galerii poświęconej Kamilowi Stochowi. Z takiego założenia wyszedł też Martin Schmitt. Były niemiecki skoczek zawitał w polskie góry z powodu konkursów Pucharu Świata.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie jest żart. Tak trenują polscy skoczkowie
Przy okazji odwiedził "Kamiland. Historia Kamila Stocha". Faktem tym w mediach społecznościowych pochwalił się sam Kamil Stoch. 45-letni Niemiec w tym miejscu pozostawił po sobie ślad: podpisał słynną fioletową czapkę firmy Milka, którą następnie umieścił w jednej z gablot (zdjęcia znajdziesz na końcu artykułu).
Z relacji opublikowanych na InstaStories można wywnioskować, że wydarzenie to było ważne dla naszego skoczka. Galeria "Kamiland. Historia Kamila Stocha" została bowiem powiększona o kolejny przedmiot. I to nie od byle kogo.
Przypomnijmy, że Martin Schmitt to wieloletni rywal Adama Małysza. W trakcie swojej kariery sięgnął po trzy medale igrzysk olimpijskich, z czego jeden złoty (w 2002 roku w Salt Lake City). Ponadto czterokrotnie zostawał mistrzem świata.
Zobacz także:
Stoch pod wrażeniem polskiego skoczka