Artiom Dziuba obecnie jest piłkarzem Lokomotiwu Moskwa, a ogólnie to jeden z najbardziej rozpoznawalnych rosyjskich reprezentantów. W przeszłości nie brakowało wokół niego szumu, niekoniecznie z powodów sportowych. Afery czy kontrowersje w jego przypadku są na porządku dziennym.
W ostatnim czasie "zasłynął" tym, że z satysfakcją ogłaszał światu, jak to popiera Władimira Putina i jego zbrodnicze, wojenne działania w Ukrainie, które są prowadzone przez wojska rosyjskie od lutego zeszłego roku (więcej tutaj ->>).
Piłkarz nie tylko ma w głębokim poważaniu swoje ukraińskie korzenie, ale też inne nacje. Dla przykładu, Polaków nazwał "bydłem", bo nasza reprezentacja odmówiła gry w barażu o mundial w Katarze z Rosjanami (tu zobaczysz szczegóły ->>).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co oni wymyślili?! Zobacz, co robią ci koszykarze
Teraz z kolei trafił na czołówki portali z powodu swojego zachowania względem dziennikarza. Co ciekawe, krytykują go... sami Rosjanie. Po zremisowanym 1:1 meczu Lokomotiwu z Samarą, przedstawiciel RB Sport chciał dowiedzieć się od Dziuby, jak odpowie na słowa jednego z ekspertów, który zdecydował się go skrytykować.
Zawodnik klubu z Moskwy nie był jednak chętny do rozmowy. Najpierw nie zwracał uwagi na dziennikarza, lecz w końcu nie wytrzymał i dał upust emocjom. - Słuchaj, mam dla ciebie radę. Jeśli przyjdziesz tu ponownie, włożę ci ten telefon w jedno miejsce. Zrozumiałeś mnie? Ostrzegałem cię po raz ostatni. Wtedy będzie cię bolało. Zrozumiałeś? Jeszcze raz wymyśl takie pytanie... - takie słowa skierował do dziennikarza.
Nagranie wraz z zachowaniem Artioma Dziuby RB Sport zamieściło w serwisie Telegram. "Jak myślicie, gdzie napastnik Lokomotiwu chce wsadzić telefon naszemu korespondentowi? Piszcie opinie w komentarzach" - napisano pod cytatem piłkarza.
Czytaj również:
Wzywa do przywrócenia Rosjan