Najbliżej awansu do fazy telewizyjnej był Adam Stefanów, który od kilku tygodni intensywnie trenuje w Walii pod okiem Jamie Clarka - mistrza Europy U-18 z 2011 roku. Polak w drugiej rundzie bez problemu uporał się z reprezentantem gospodarzy - Pascalem Durnezem, a następnie odprawił z kwitkiem jego rodaka - Bruno Menegotto. W meczu o awans do grona 128 najlepszych zawodników Stefanów nie sprostał jednak wyzwaniu i przegrał 1:4 z Anglikiem Zakiem Surety.
- To dopiero mój drugi występ w turnieju PTC, więc mogę być z siebie umiarkowanie zadowolony. Szkoda, że nie udało się awansować do fazy zasadniczej turnieju. Póki co zbieram jednak doświadczenie, które powinno zaprezentować w przyszłości - mówił po ostatnim meczu Adam Stefanów.
Niespodziewanie największym wyzwaniem dla naszego reprezentanta byli nie rywale, ale... stół na którym rozgrywano zawody.
- Podczas turniejów gra się na profesjonalnych stołach marki STAR. Mało który z amatorów na okazję trenować na takim sprzęcie. Sukno jest najwyższej jakości, przez co bila porusza się jak po lodzie. W takich warunkach zupełnie inaczej kontroluje się białą - tłumaczy nasz najlepszy zawodnik.
We wcześniejszych rundach swoją przygodę z belgijskim turniejem zakończyli Kacper Filipiak i Patryk Masłowski. Były mistrz Europy U-21 nie sprostał Anglikowi, Oliverowi Linesowi, a debiutujący w rozgrywkach PTC Masłowski przegrał z reprezentantem Holandii - Jeromem Messusem.
Kolejna szansa, aby zobaczyć naszych zawodników przy stole nadarzy się już w lutym. Wówczas rywalizować będą w turnieju PTC 8, który rozegrany zostanie na terenie Hali Widowiskowo - Sportowej w Gdyni.