W tym artykule dowiesz się o:
derstandard.at: "Polska ma silną drużynę"
Austriackie media z umiarkowanym optymizmem przyjęły drugie miejsce zajęte przez skoczków w Klingenthal. Liderzy Pucharu Narodów prowadzili po pierwszej grupie i skoku Philippa Aschenwalda, ale chwilę później Biało-Czerwoni wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca. - Drugie miejsce jest w porządku. Wszyscy wiedzą, że Polska ma silną drużynę. Nasze skoki były bardzo dobre, ale zabrakło w nich małych rzeczy - ocenił trener Andreas Felder, cytowany przez derstandard.at.
sport1.de: "Domowa klęska"
Powodów do optymizmu nie mają za to Niemcy, którzy przed własną publicznością zajęli dopiero szóste miejsce. Tak słaby występ w zmaganiach drużynowych nie przydarzył im się bardzo dawno. "Tylko skoki Karla Geigera były przekonujące. Markus Eisenbichler i jego koledzy są zagubieni" - napisali wprost dziennikarze sport1.de.
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Niezręczny moment podczas wywiadu. Martin Schmitt nie wiedział, co powiedzieć
[b]
nettavisen.no: "Kwaśne czwarte miejsce"[/b]
Norwegowie do ostatniej kolejki walczyli o miejsce na podium z Japończykami. W bezpośrednim starciu Ryoyu Kobayashi zdecydowanie pokonał jednak Roberta Johanssona i to Japonia mogła cieszyć się z miejsca na podium. "Norwescy zawodnicy musieli poradzić sobie z kwaśnym czwartym miejscem" - skwitował serwis nettavisen.no.
siol.net: "Dobry początek, słabsza kontynuacja"
Na piątym miejscu konkurs ukończyli Słoweńcy. Pozycja oddaje ich aktualne możliwości, ale skoczkowie zapewne mieli apetyt na więcej - tym bardziej po bardzo dobrym początku. Anze Lanisek zaczął bardzo dobrze, wyprowadził zespół na trzecie miejsce, ale potem tak kolorowo już nie było. "Kontynuacja nie była tak dobra" - zauważa serwis siol.net. Po drugiej grupie Słoweńcy spadli na czwarte miejsce, a po trzeciej już na piąte.