Pierwszy taki konkurs w sezonie. Duży ścisk po pierwszej serii

Po maratonie ze skokami w Lahti, skoczkowie przenieśli się do Lillehammer, gdzie zainaugurowana została piąta edycja cyklu Raw Air. Już prolog i seria próbna pokazały, że można spodziewać się dobrych wyników ze strony Polaków.

Te przewidywania potwierdziły się w pierwszej serii konkursu. Szczególnie dobrze spisali się Kamil Stoch i Piotr Żyła, którzy długo znajdowali się na dwóch czołowych pozycjach. Z prowadzenia zrzucił ich dopiero Cene Prevc.

Do drugiej serii awansowali także Dawid Kubacki oraz Paweł Wąsek. Był to tym samym pierwszy (!) konkurs w tym sezonie, kiedy w czołowej "30" znalazło się przynajmniej czterech Biało-Czerwonych.

ZOBACZ WIDEO: Sporty zimowe nie są domeną Polaków? "Często nie mamy warunków, żeby trenować"

Awansować nie udało się jedynie Kacprowi Juroszkowi. Skok na 120 metrów okazał się dla 20-latka niewystarczający.

Odnotujmy, że szanse na dobry wynik w cyklu bezpowrotnie stracił Johann Andre Forfang. Lider klasyfikacji po środowym prologu uzyskał zaledwie 116,5 metra i stało się jasne, że zabraknie go w drugiej serii konkursu na olimpijskim obiekcie.

Końcówka pierwszej serii to walka na odległości pomiędzy czołowymi zawodnikami Pucharu Świata. Najlepiej wypadł Ryoyu Kobayashi. Japończyk w wielkim stylu skoczył 136 metrów i prowadził na półmetku z przewagą 0,6 pkt nad drugim Stefanem Kraftem.

Na niższych miejscach zapanował natomiast bardzo duży ścisk. Różnica pomiędzy czwartym Cene Prevcem a siedemnastym Dawidem Kubackim wyniosła zaledwie 8,6 pkt, co w przeliczeniu na odległość daje niecałe pięć metrów.

Wyniki pierwszej serii konkursu w Lillehammer:

Czytaj także: - Dawid Kubacki udanie rozpoczął Raw Air. "Taka powinna być idea" - MŚJ w Zakopanem czempionatem pokoju. Polska solidarność jest przykładem dla wielu federacji

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)