Polacy wracają do gry. Ta statystyka mówi wszystko

Getty Images / Alex Gottschalk/DeFodi Images / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Getty Images / Alex Gottschalk/DeFodi Images / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Powiew wielkiego optymizmu płynie z Willingen jeśli chodzi o polskich skoczków. Biało-Czerwoni wracają do gry w najważniejszym momencie sezonu.

Czwarte, piąte, szóste i szóste - to miejsca Polaków w konkursach drużynowych w sezonie 2021/22. Sezonie, który dla Biało-Czerwonych jest jednym z najsłabszych od wielu lat. Polacy zajmują też szóste miejsce w Pucharze Narodów, bez większych szans na awans.

Sezon nie jest jednak stracony, tym bardziej, że już niebawem rozpoczną się igrzyska olimpijskie. A polscy skoczkowie budzą się z głębokiego snu. W piątek, w Willingen, spisali się kapitalnie. Aż czterech podopiecznych Michala Doleżala znalazło się w czołowej dziesiątce prologu, a Kamil Stoch uzyskał w nim najwyższą notę.

Po zsumowaniu not w prologu czterech najlepszych skoczków z każdej reprezentacji, Polacy uzyskali zdecydowanie najwyższą - 512,2. Na drugim miejscu znaleźli się Słoweńcy (486,4), a na trzecim Niemcy (451,9), którzy startowali jednak bez Markusa Eisenbichlera i Karla Geigera.

W sobotę i niedzielę Biało-Czerwoni będą mogli potwierdzić, że znakomite skoki w piątek nie były przypadkiem. W Willingen odbędą się dwa konkursy indywidualne.

Wyniki prologu w ujęciu drużynowym:

MiejsceKrajPunkty
1. Polska 512,2
2. Słowenia 486,4
3. Niemcy 451,9
4. Norwegia 448,2
5. Austria 442,1

Czytaj także:
Zagraniczne media w szoku po tym, co zrobił Stoch
Kamil Stoch lekko rozczarowany po decyzji Doleżala. Wie jednak, że była słuszna

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Jest ogień!". Internauci oczarowani pokazem Kowalkiewicz

Komentarze (1)
avatar
yes
29.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zaraz pęknie balon. Skoki to nie tylko 47 zawodników w przedkonkursowych przedskokach. Ważne co było dotychczas, teraz czekamy na igrzyska...