Bałagan przed mistrzostwami świata. Zawodzi system covidowy

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Adam Pretty / Na zdjęciu: Markus Eisenbichler
Getty Images / Adam Pretty / Na zdjęciu: Markus Eisenbichler
zdjęcie autora artykułu

Tegoroczne mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym w Oberstdorfie odbędą się w ścisłym reżimie sanitarnym. Stworzyło to już jednak pierwsze problemy i doprowadziło do bałaganu.

W tym artykule dowiesz się o:

Podczas mistrzostw zawodnicy będą musieli co dwa dni przechodzić testy antygenowe na koronawirusa, a dodatkowo co sześć dni testy PCR. Łącznie będą sprawdzani aż siedmiokrotnie.

Okazuje się, że nie tylko to stanowi problem. Michał Chmielewski z TVP Sport informował za pośrednictwem mediów społecznościowych o wadliwym systemie covidowym.

"Żeby wejść na stadion, codziennie trzeba wyklikać akredytację, aby system wiedział, że mamy negatywny test i czujemy się dobrze. Zrobiliśmy to. Ale system przestał działać" - napisał na Twitterze.

Niedługo później dodał, że problem dotyczy całego systemu, który jednych przepuszcza, a innych nie. Przy wjeździe na stadion zaczęły się tworzyć spore kolejki, w których utknęły również ekipy telewizyjne.

Mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym rozpoczną się 23 lutego i potrwają do 7 marca. Ze względu na pandemię koronawirusa impreza będzie zamknięta dla publiczności.

Czytaj także:Polacy jadą do Oberstdorfu. Olbrzymie emocje już od środyKontrowersje jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw świata. "W drugim tygodniu nie rozumiem sensu tego"

ZOBACZ WIDEO: Sven Hannawald zadał pytanie Adamowi Małyszowi. Odpowiedź bezcenna!

Źródło artykułu: