Dieta skoczków to nie przelewki. Była dietetyk PZN, Magdalena Wieczorek odkrywa karty

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

- Dieta skoczka narciarskiego to garnitur szyty na miarę - tłumaczy dietetyczka Magdalena Wieczorek. Nie ma mowy o alkoholu i słodyczach. Są za to jajka, roszpunka, pomidor czy... bułka z bananem.

W tym artykule dowiesz się o:

Postura skoczków narciarskich znacząco różni się od innych sportowców. Wystarczy porównać ich masę ciała do chociażby piłkarzy, by zauważyć ogromną różnicę. Przykładowo Kamil Stoch waży 55 kg, a Robert Lewandowski 80.

- W mojej ocenie uniwersalna dieta skoczka narciarskiego nie istnieje, ponieważ każdy zawodnik jest inny, ma inny fenotyp kształtowany przez geny oraz uwarunkowania środowiskowe. Dlatego zawsze proponowane przeze mnie strategie żywieniowe i suplementacyjne dla sportowców są zindywidualizowane. Równocześnie dużo czasu poświęcam na edukację żywieniową, ponieważ podczas zawodów międzynarodowych odbywających się poza granicami kraju, zawodnicy i sztab szkoleniowy jedzą to, co przygotował organizator zawodów. Dlatego powinni umieć odpowiednio wybrać, skomponować posiłek - tłumaczy dietetyk Magdalena Wieczorek, która w latach 2015-2019 współpracowała z Polskim Związkiem Narciarskim.

Pracowite początki

Gdy dany skoczek przechodzi pod skrzydła profesjonalnego dietetyka sportowego, na początku czeka go seria różnych badań. To pierwsze kroki, jakie zleca dietetyk sportowy.

ZOBACZ WIDEO: PŚ w Zakopanem. Dawid Kubacki: Nieprzespane noce? Mam złote dziecko

- Dieta skoczka narciarskiego to garnitur szyty na miarę. Aby to zrobić z należytą starannością, przygotowanie diety należy poprzedzić m.in.: badaniami diagnostycznymi, badaniem składu masy ciała, badaniami funkcjonalnymi z uwzględnieniem badania jelit, nadmiarów i niedoborów żywieniowych czy kwasów tłuszczowych. Dodatkowo, a może przede wszystkim, należy zwrócić uwagę na indywidualne preferencje żywieniowe - wyjaśnia dietetyk.

Nie ma mowy o alkoholu

W dietetyce sportowej skoczka narciarskiego stanowczo odradza się spożywania alkoholu czy słodyczy.

- Jeżeli sportowiec poważnie myśli o rywalizacji na poziomie Pucharu Świata, powinien dbać o przyspieszenie tempa regeneracji, zwłaszcza w sezonie startowym alkohol i słodycze zaburzają równowagę kwasowo-zasadową, spowalniając m.in. regenerację powysiłkową.

Przykładowe śniadanie skoczka narciarskiego:

  • Jajecznica z dwóch jaj
  • Roszpunka (trzy garście)
  • Pomidor (jedna mała sztuka)
  • Słonecznik, nasiona do sałatki (jedna łyżeczka)
  • Masło extra
  • Pieczywo pełnoziarniste
  • Olej rzepakowy bio tłoczony na zimno (jedna łyżeczka)

Mówiąc o śniadaniu skoczka, nie można zapomnieć o posiłku Adama Małysza, o którym kiedyś wiele mówiono. Słynna bułka z bananem.

Legenda skoków wspominała o tym posiłku w wywiadzie z 2008 roku dla skijumping.pl: - To lekki posiłek, ale bogaty w złożone węglowodany. Co ważne, dostarcza dużo energii, a przy tym jest ubogi w tłuszcz.

Kontrola

W pracy dietetyka ważna jest również dbałość o zdrowie zawodnika, co bardzo mocno podkreśla Wieczorek.

- Nie należy zapominać o pewnych predyspozycjach rodzinnych zawodników i starać się, aby parametry zdrowia były w wartościach optymalnych, co zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia chorób w przyszłości. W myśl powiedzenia "lepiej zapobiegać, niż leczyć" - wyjaśnia dietetyczka.

Istotna jest też bieżąca kontrola parametrów zdrowia zawodników, która pozwala zdecydowanie szybciej reagować na zagrożenia.

- Inaczej wygląda sytuacja podczas zgrupowań krajowych i zawodów w Polsce. Tutaj na przestrzeni lat udało się wypracować bardzo dobre relacje z hotelami, w których przebywali sportowcy. Dlatego każdorazowo menu było przygotowywane specjalnie dla nich. Dużo czasu poświęcaliśmy na edukację żywieniową. W Polskim Związku Narciarskim dzięki dużemu zaangażowaniu trenerów i fizjoterapeutów udało nam się edukować żywieniowo zawodników już w grupie juniorów - tłumaczy dietetyczka.

Czas coś zmienić

Po latach pracy nasza rozmówczyni ma pomysł na to, w jaki sposób można wykonać spory krok do przodu w rozwoju dietetyki w polskich skokach narciarskich.

- Idealnie byłoby, gdyby taka współpraca była możliwa już na poziomie klubów. Wtedy z zawodnikiem, który zostaje powołany do kadry narodowej startujemy już z innego pułapu, a ponieważ zawsze interesowało mnie przede wszystkim zdrowie sportowców, uważam, że współpraca zawodników z dietetykiem powinna być rozpoczynana jak najwcześniej. Dzięki temu w przyszłości udałoby się zapobiec np. rezygnacji z uprawiania tej dyscypliny sportowej przez niekontrolowane restrykcje żywieniowe. Dotyczy to wielu sportów, w których utrzymanie należnej wagi ciała jest kluczowe - tłumaczy Wieczorek.

Czytaj także:
Mistrzostwa świata w Oberstdorfie. Stefan Horngacher ogłosił skład
Adam Małysz znów założył narty. Legendarny skoczek pochwalił się widokami

Źródło artykułu: