[tag=11763]
Piotr Żyła[/tag] zajmuje ósme miejsce w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni, ale ma szansę na jeszcze wyższą lokatę. Do siódmego Ryoyu Kobayashiego traci nieco ponad trzy punkty, a szósty Anze Lanisek sensacyjnie nie zakwalifikował się do środowych zawodów. Równie dobrze jednak Żyła może wypaść z TOP 10, bo w Bischofshofen jak na razie spisuje się przeciętnie.
Podczas pierwszego treningu zajął 12. miejsce, ale w drugim był już 30. Niewiele lepiej spisał się w kwalifikacjach, bo po skoku na 123 metry zajął 28. miejsce. Po zakończeniu kwalifikacji reporter Eurosportu zapytał Żyłę o ocenę swoich skoków. - Jak to w Bischofshofen - tak tu jest. - Niczego więcej się nie spodziewałem, cieszę się, że się zakwalifikowałem. Jutro nowy dzień, nowe zawody, będzie dobrze - przyznał 33-latek, któremu uśmiech nie schodził z twarzy.
W pierwszej serii konkursu w Bischofshofen Żyła nie będzie rozstawiony w swojej parze, co oznacza, że będzie skakał w niej jako pierwszy. O awans do drugiej rundy powalczy z Thomasem Lacknerem - Niebieski, czerwony - żaden problem - skwitował Żyła. Mowa oczywiście o kolorze plastronu, w jakim wystartuje w środę. Tym razem będzie on niebieski.
Początek zmagań w Bischofshofen o 16:45.
Czytaj także:
- 69. Turniej Czterech Skoczni. Kamil Stoch w doskonałym nastroju. "W powietrzu czuję satysfakcję"
- 69. Turniej Czterech Skoczni. Kubacki żartobliwie o Stochu. "Cały czas ma farta"
ZOBACZ WIDEO: Skoki. Stoch rozkręca się z konkursu na konkurs. "On zawsze ma słabszy początek sezonu"