Po przygodzie z Pucharem Kontynentalnym i kadrą B Maciej Kot ponownie został powołany na zawody Pucharu Świata. W prologu przed konkursem w Oslo pokazał się z dobrej strony, zajmując 14. miejsce. Był drugim najlepszy Polakiem - wyżej sklasyfikowano jedynie Piotra Żyłę.
- Spokój na pewno był elementem, który pomógł. Finalnie ta atmosfera, cała otoczka, ma swój smak - powiedział Maciej Kot w rozmowie z Eurosportem.
- To jest akceptowalny poziom. Taki skok jak teraz można oglądać. To sprawia mi przyjemność jako zawodnikowi, jeśli chodzi o odczucia. Mam nadzieję, że w końcu jest to satysfakcjonujące dla kibiców, którzy to oglądają - dodał polski skoczek.
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Stefan Kraft lata jak szalony. "Punkty zdobywa krok po kroku"
Maciej Kot wie, że wciąż drzemie w nim potencjał i że stać go na oddawanie jeszcze dłuższych skoków. - Te skoki nie są jeszcze na takim poziomie, jakbym chciał, nie są jeszcze ustabilizowane. Mimo że pojawiają się czasem błędy, to są dobre odległości - ocenił.
W ostatnim czasie Kot poczynił wyraźne postępy. Za dobrą dyspozycję nagrodzony został powołaniem do sobotniego konkursu drużynowego. Oprócz niego o punkty powalczą Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Kamil Stoch.
- Myślę, że największy postęp poczyniłem w pierwszej fazie lotu. Sama końcówka odbicia i przejście do lotu, które jest teraz bardziej agresywne i szybsze - zakończył podopieczny trenera Michala Doleżala.
Czytaj także:
- MŚJ w biegach. Dawid Góra: Dziewczyny, nic się nie stało! Pokazałyście, że możecie wszystko
- Skoki narciarskie. Raw Air 2020 w Oslo. Znamy skład Polaków w drużynówce