Skoki. LGP Wisła 2019. Kamil Stoch zmienia pozycję najazdową. "Czasami subtelne zmiany wymagają najwięcej pracy"

Newspix / Tomasz Markowski / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Newspix / Tomasz Markowski / Na zdjęciu: Kamil Stoch

- To bardzo subtelne zmiany. Czasami jednak takie subtelne zmiany wymagają ode mnie najwięcej pracy - powiedział w rozmowie z TVP Sport Kamil Stoch. Mówił o swojej nowej pozycji najazdowej, która ma poprawić jego prędkości na progu.

Po czterech miesiącach przerwy od startów polscy skoczkowie narciarscy wracają do rywalizacji. W ten weekend wystąpią w konkursach Letniego Grand Prix w Wiśle. W piątkowych kwalifikacjach najlepszym z naszych zawodników był Dawid Kubacki
(2. miejsce). Stoch zajął 28. pozycję.

- Przydałby się jeszcze miesiąc wolnego. Oczywiście chcę startować, chcę skakać jak najlepiej się da, ale wiem też ile pracy muszę włożyć w to, żeby zmienić niektóre rzeczy w swoim skakaniu. A to wymaga ode mnie dużo cierpliwości i pokory - mówi potem nasz utytułowany zawodnik przed kamer TVP Sport.

- Po pertraktacjach z trenerem udało mi się uzyskać trzytygodniowy urlop. Wykorzystałem ten czas nie tylko na odpoczynek, ale też na refleksję, wyczyszczenie głowy. W ostatnim sezonie dużo się działo i potrzebowałem chwili spokoju, czasu na nabranie sił i zdrowej energii do dalszej pracy - wyjaśnił zdobywca trzech złotych medali zimowych igrzysk.

ZOBACZ WIDEO Fantastyczny wyczyn Andrzeja Bargiela! Wbiegł na Wielką Krokiew w Zakopanem

Zobacz także:
- LGP: Treningi i kwalifikacje w Wiśle - galeria
- Ceremonia wręczenia numerów startowych przed konkursem LGP w Wiśle - galeria

31-letni zębianin wyjaśnił też, na czym polega praca nad jego pozycją najazdową. W ostatnim sezonie Stoch zdecydowanie odstawał od najlepszych pod względem prędkości na progu, teraz wraz z nowym trenerem polskiej kadry Michalem Doleżalem ciężko pracuje nad poprawą tych prędkości.

- To nie jest jakaś duża rewolucja, a bardzo subtelne zmiany. Czasami jednak takie subtelne zmiany wymagają ode mnie najwięcej pracy. Jeżeli przez wiele lat miałem coś zakodowane w głowie, to teraz nie jest mi łatwo zmienić ułożenie ciała o centymetr. Wiem, że to brzmi głupio, ale tak jest - stwierdził.

Na pytanie czy dużo zmieniło się w kadrze skoczków po tym, jak Stefana Horngachera zastąpił Michal Doleżal, Stoch odpowiedział że zmian nie ma zbyt wiele. - Oczywiście nie jest tak, że nie zmieniam totalnie techniki, są to natomiast bardzo drobne elementy. Każdy trener chce coś poprawić, chce, żeby po jego przyjściu było jeszcze lepiej niż było. Na ten moment wszystko jest na dobrej drodze. Bardzo dobrze się rozumiemy i to jest dla mnie najważniejsze - podkreślił dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli dla najlepszego zawodnika Pucharu Świata.

Komentarze (0)