- Zapoznanie ze skocznią przebiegło pomyślnie. Skoki treningowe nie były złe, ale na kwalifikacje zmieniliśmy jedną rzecz i niestety sprawdziło się przysłowie, że "lepsze jest wrogiem dobrego" i ta drobna korekta spowodowała, że cała reszta się posypała - powiedział Maciej Kot w rozmowie dla TVP.
Na pytanie dziennikarza o zmianę, jaką konkretnie wprowadził przed kwalifikacjami, Polak nie chciał udzielić szczegółowej odpowiedzi.
- Nie chcę o tym mówić, bo to są typowo techniczne rzeczy. To dosłownie detal - mówił Kot.
- Najważniejsze w tej chwili to jest konsekwentne trzymanie się założonego planu. Najgorzej byłoby teraz coś zmieniać. Mistrzostwa Polski i obóz w Zakopanem pokazały, że nie jest źle z moimi skokami, jednak gdy zaczynamy coś korygować w tym co jest dobre, to wszystko zaczyna się psuć. Potrzeba dużo konsekwencji i cierpliwości w realizacji planu - zakończył Polak.
Los Macieja Kota podzielili także m.in. Noriaki Kasai oraz Domen Prevc.
ZOBACZ WIDEO: Konsekwencja Stocha kluczem do wielkich sukcesów. Dziennikarze zwrócili uwagę na jeden szczegół
ze skakaniem już gorzej ,
nie gadać tyle ale pracować albo oddać kasę.