Problemy rywali Polaków. Słoweńcy nie dotarli do Rosji, Norwegowie i Niemcy bez nart

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Alexander Stoeckl
Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Alexander Stoeckl
zdjęcie autora artykułu

Polscy skoczkowie dotarli już do Rosji, gdzie w weekend odbędą się dwa konkursy indywidualne Pucharu Świata. Znacznie mniej szczęścia mieli rywale Polaków.

W tym artykule dowiesz się o:

Polscy skoczkowie narciarscy w składzie Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Maciej Kot, Stefan Hula bezpiecznie dotarli do Rosji. Nasi reprezentanci wylądowali na lotnisku w Jekaterynburgu, skąd autokarem zostaną przetransportowani do Niżnego Tagilu - poinformował wysłannik serwisu skijumping.pl.

Nie wszystkie reprezentacje miały tyle szczęścia. Na rosyjskim lotnisku pojawiły się bagaże Słoweńców bez... samych skoczków. Zawodnicy podobno spóźnili się na lot i utknęli w stolicy Azerbejdżanu - Baku.

Z kolei bez nart w Rosji wylądowali Norwegowie i Niemcy. - Myślę, że znajdują się gdzieś w Moskwie, gdzie mieliśmy przesiadkę (...) Mam nadzieję, że narty pojawią się na miejscu w miarę szybko - przyznał agencji NTB, cytowanej przez PAP, trener Norwegów - Alexander Stoeckl.

Zarówno Słoweńcy, jak i Norwegowie i Niemcy mają jeszcze sporo czasu do pierwszych prób. Skocznia zostanie otwarta dopiero w piątek, a oficjalny trening odbędzie się o godz. 13:45. W sobotę i niedzielę będą miały miejsce dwa konkursy indywidualne Pucharu Świata.

W Rosji skoczków przywitała prawdziwa zima. W Niżnym Tagile jest -17 stopni Celsjusza, a na piątek zapowiadane są przelotne opady śniegu.

ZOBACZ WIDEO Andreas Goldberger docenił Piotra Żyłę. "Skacze na wysokim poziomie"

Źródło artykułu: