Żyła w swoim stylu. Przez cały wywiad dla TVP robił sobie żarty

Agencja Gazeta / Grzegorz Celejewski / Na zdjęciu: Piotr Żyła
Agencja Gazeta / Grzegorz Celejewski / Na zdjęciu: Piotr Żyła

Piotr Żyła nie był zadowolony ze swojego skoku w kwalifikacjach. Zajął 18. miejsce, ale w rozmowie z TVP Sport był w bardzo dobrym humorze i w swoim stylu żartował przez cały wywiad.

- Skoki były, no, takie treningowe. Pierwszy trochę mi nie wyszedł, drugi był lepszy, a trzeci najlepszy - powiedział przed kamerami TVP Sport. Na kolejne pytanie, czego mu zabrakło, odpowiedział: "metrów", po czym w swoim stylu zaczął się śmiać.

Zresztą na wiele pytań Piotr Żyła reagował śmiechem i nie skupiał się na odpowiedziach. Zagajony o swoich faworytów Turnieju Czterech Skoczni odparł, że "za 10 tysięcy euro nie postawiłbym na nikogo". Po chwili dodał jednak poważniej: - Kamil jest faworytem do wygrania turnieju. Rok temu zwyciężył. Teraz jest w niezłej formie. Także Freitag [wygrał kwalifikacje - przyp. red.] fajnie skacze. No i Maciek Kot.

Dziennikarz przeprowadzający wywiad zapytał jeszcze o specjalny chip na nartach. - A co to jest? Kto mi to przykleił? - odparł ze śmiechem Żyła. - Nie wiem. Nie koncentrowałem się na tym, nie ma to chyba znaczenia. Kurde, a może przez to mi ta narta nie wyszła! - dodał kolejny raz śmiejąc się od ucha do ucha.

Niecałe 31 gramów waży plastikowe pudełeczko, które umiejscowione jest tuż za wiązaniem nart. W nim schowany będzie specjalny chip, który na zawsze może zmienić całą dyscyplinę. Dane zbierane przez urządzenie mogą sprawić, że skoki będą inaczej niż dotąd pokazywane w transmisjach, a także analizowane przez szkoleniowców. - To cudowna rzecz - przyznał dyrektor Pucharu Świata, Walter Hofer, w rozmowie z "Tiroler Tageszeitung".

ZOBACZ WIDEO Horngacher zrobił z Żyłą to, czego nie był w stanie zrobić Małysz i Kruczek. Pokazał swoje drugie oblicze?
[color=#000000]

[/color]

Chip sprawi, że skoczek będzie niczym satelita, a urządzenie zapisze parametry jego przelotu z dużą dokładnością. Dostarczane będą takie dane jak prędkości odbicia na progu (w pionie i poziomie), kąty ułożenia nart w różnych fazach skoku czy rozkład prędkości podczas lotu. Z takich danych dotychczas korzystali jedynie Niemcy. Teraz z tej technologi będą mogli korzystać wszyscy chętni. W gronie tym są oczywiście Polacy.

Start sobotniego konkursu w Oberstdorfie zaplanowano na 16:30. O 15:00 rozpocznie się natomiast seria próbna. Żyła w swojej parze będzie rywalizować z Jonathanem Learoydem z Francji.

Źródło artykułu: