Kraft w kończących zmagania zawodach w Planicy po raz kolejny pokazał niesamowitą moc. Lotem na 250 metrów zdemolował swoich rywali, a na najwyższy stopień podium wchodził aż trzy razy. Najpierw jako zwycięzca konkursu, potem jako najlepszy skoczek Pucharu Świata i Pucharu Świata w lotach.
Dla niespełna 24-letniego zawodnika były to bardzo wzruszające chwile. Pojawiły się łzy, które dla samego Krafta były zaskoczeniem.
- Trzy razy wchodziłem na najwyższy stopień podium, trzy razy słuchałem hymnu i to dla mnie poruszające. Nigdy nie zareagowałem tak emocjonalnie. Zwykle płakałem, gdy coś mnie bolało, a nie z takich powodów. Tym razem pojawiły się łzy i potrzebowałem pięciu minut, zanim mogłem się wszystkim pokazać - powiedział.
Jedyną klasyfikacją, której Austriak w tym sezonie nie wygrał, jest Puchar Narodów. W nim pierwsze miejsce wywalczyli Polacy. - Próbowaliśmy wszystkiego, ale Maciej Kot i Kamil Stoch bardzo się w tym sezonie poprawili. Polacy naprawdę zasłużyli na tą wygraną, trzeba mieć do nich szacunek - zaznaczył podwójny mistrz świata z Lahti.
Austriak zażartował, że obie Kryształowe Kule, które otrzymał w niedzielę, będą miały u niego dobrze. Teraz najlepszy skoczek sezonu 2016/2017 wybiera się ze swoją dziewczyną na wakacje na Malediwy.
ZOBACZ WIDEO Adam Małysz: Taki sezon mógł nam się tylko wyśnić
Austria ze Schlirenzauerem nie mogła wygrać niestety.