Dawid Góra: Popis polskich skoczków. Musimy się przyzwyczaić do zupełnie nowej sytuacji (komentarz)

PAP / Grzegorz Momot
PAP / Grzegorz Momot

Konkurs drużynowy na mistrzostwach świata w Lahti był popisem umiejętności naszych skoczków. Do fenomenalnych wyczynów Polaków zaczęliśmy się już powoli przyzwyczajać, ale musimy przywyknąć jeszcze do czegoś ponadto.

Stefan Horngacher ze swoim sztabem i świetnymi skoczkami doprowadził do tego, że staliśmy się potęgą w tej dyscyplinie. Zasłużyliśmy na to latami trudnej pracy i ogromnym zainteresowaniem kibiców nad Wisłą. Austriak wycisnął z Biało-Czerwonych to, co mieli najlepszego i wreszcie możemy podziwiać ich w pełnej krasie. Czy jednak tylko jeden medal, i to brązowy, w konkursach indywidualnych oznacza, że Kamil Stoch, Maciej Kot, Piotr Żyła i Dawid Kubacki są słabsi od Stefana Krafta czy Andreasa Wellingera?

Nie, ale to musi nas przyzwyczaić, że z tak równym poziomem w kadrze będziemy oglądać sukcesy różnych zawodników. Rozłożenie odpowiedzialności może sprawić, że nie zawsze będzie wygrywać lider kadry, a czasem na podium nie będzie żadnego z Polaków. Kiedy mieliśmy tylko Stocha lub Adama Małysza, brak złota któregoś z nich spotykał się z dezaprobatą ekspertów i niektórych kibiców. Skoki to jednak dyscyplina obarczona ryzykiem zmiennych warunków pogodowych i minimalnych błędów, które mogą kompletnie zepsuć skok. Teraz także należy o tym pamiętać.

Konkursów w Lahti nie cechowała doskonała forma jednego ze skoczków. Trzeba było trochę szczęścia, może trochę życzliwości sędziów, lepszego dnia. Braku medalu w pierwszym konkursie MŚ i tylko brązu w drugim nie można traktować jak rozczarowania. Zainteresowanie trenera musi rozkładać się na wszystkich podopiecznych, a świetna forma aż czterech z nich nie musi kończyć się wywalczeniem całego podium. Nie mamy wyraźnego lidera i to wydaje się być ceną, którą płacimy za fenomenalną drużynę. Oczywiście, dobre skakanie zespołu nie wyklucza doskonałej formy jednego skoczka, ale zapewne nieco ogranicza możliwość jej spektakularnego wybuchu.

Ja wolę niespodzianki i ogromne emocje przez cały konkurs. Do czasów deklasującego Małysza i zdobywającego złoto za złotem Stocha tęsknię, ale wolę fantastyczną drużynę niż sukcesy wyłącznie jednego zawodnika. A doczekaliśmy się ekipy, która może dosłownie wszystko!

Na koniec, Drodzy Czytelnicy, pozwólcie na małe odstępstwo od standardowej budowy komentarza. PANOWIE, WIELKIE GRATULACJE! JESTEŚCIE WSPANIALI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dawid Góra

Zobacz inne teksty autora

ZOBACZ WIDEO Piotr Żyła wyjątkowo wzruszony. Medal dedykowany dzieciom

Źródło artykułu: