We Włoszech "Orzeł z Wisły" w wielkim stylu sięgnął po dwa złote medale. Najpierw ówczesny podopieczny Apoloniusza Tajnera triumfował na dużej skoczni, by kilka dni później być bezkonkurencyjny na normalnym obiekcie. W obu konkursach Adam Małysz pobił także rekordy skoczni.
14 lat po tym spektakularnym wyczynie Stefan Kraft nie jest może w aż tak dobrej formie jak Polak, ale stać go na pewno na powtórzenie osiągnięcia Małysza. W mistrzostwach świata w Lahti po zdobyciu złotego medalu na skoczni normalnej Austriak jest głównym faworytem do zwycięstwa na dużym obiekcie.
Jeśli tak się stanie podopieczny Heinza Kuttina powtórzy sukces wiślanina sprzed 14 lat, a do tego zostanie 5 skoczkiem w historii, który tego dokonał. Przed Małyszem wygraną w jednych mistrzostwach na normalnej i dużej skoczni mogli pochwalić się Norweg Bjoern Wirkola, Rosjanin Garij Napałkow oraz Niemiec Hans-Georg Aschenbach. Przed dwoma laty w Falun na normalnej skoczni wygrał Rune Velta, a na dużej Severin Freund.
Polscy kibice wierzą, że przejście do historii Kraftowi uniemożliwią polscy skoczkowie. Obok Austriaka i Niemców Andreasa Wellingera i Markusa Eisenbichlera to właśnie naszych reprezentantów, Kamila Stocha i Macieja Kota, wymienia się w gronie głównych faworytów rywalizacji.
Początek pierwszej serii czwartkowego konkursu na Salpausselce (HS130) w Lahti o 17:30. Godzinę wcześniej odbędzie się seria próbna. Relacja na żywo na WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Oktawia Nowacka: kibice Legii bardzo mnie zaskoczyli. Byłam w szoku