Dawid Kubacki: Nie ekscytujemy się za bardzo tymi wynikami

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / KIMMO BRANDT
PAP/EPA / KIMMO BRANDT
zdjęcie autora artykułu

Polski skoczek narciarski Dawid Kubacki, który niedzielny indywidualny Pucharu Świata w Klingenthal zakończył na 13. miejscu, nie był do końca zadowolony ze swoich skoków i zajętego miejsca.

W tym artykule dowiesz się o:

- Jechałem tutaj z założeniem, żeby oddawać normalne, dobre skoki, a nie wszystkie takie były. Pod tym względem nie jestem do końca zadowolony, chociaż myślę, że w najważniejszym punkcie, jakim był sobotni konkurs drużynowy, te skoki były na całkiem dobrym poziomie, więc jest to na pewno plusem - powiedział po niedzielnym konkursie w rozmowie z serwisem skijumping.pl.

W sobotę polscy skoczkowie po raz pierwszy w historii zajęli pierwsze miejsce w konkursie drużynowym Pucharu Świata, a w niedzielę aż pięciu Polaków znalazło się w czołowej dwudziestce zawodów konkursu indywidualnego. Dawid Kubacki zapewnia, że skoczkowie podchodzą do tych świetnych wyników ze spokojem.

- Wejście w sezon zimowy na pewno było najlepsze jak dotąd. Nie ekscytujemy się tym jednak za bardzo, bo ważne jest to, żeby dalej ciągle pracować i stale się poprawiać. Na pewno jest jeszcze sporo do zrobienia - dodał.

W najbliższy weekend polscy skoczkowie będą rywalizować w Lillehammer. Zaplanowano tam dwa konkursy indywidualne. Norweska miejscowość w pucharowym kalendarzu zastępuje Niżny Tagil, który zrezygnował z organizacji zawodów ze względu na kłopoty finansowe.

ZOBACZ WIDEO: Szczere słowa Wojciecha Fortuny: nie uniosłem ciężaru popularności

Źródło artykułu: