Maciej Kot toczy walkę o przełamanie. "Trener wie, co zrobić"

PAP/EPA / HENDRIK SCHMIDT
PAP/EPA / HENDRIK SCHMIDT

Sukcesy, jakie w swoim dorobku ma Kamil Stoch nie pozwalają innego skoczka polskiej kadry określić mianem lidera. Jeśli jednak chodzi o ostatnie wyniki, możliwe że szykuje się zmiana. Maciej Kot znakomicie skakał w lecie. Zima również będzie jego?

[b]

Żeby zimą zaświeciło słońce
[/b]
Kot zawsze miał problemy z przełożeniem letniej formy na zimową. Jednak w tym roku Polak wręcz zdominował Grand Prix. - Jego skoki były bardzo dobre. Stefan Horngacher wspólnie z Adamem Małyszem debatowali, co zrobić, żeby tę formę przełożyć na zimę. Z tego, co powiedział trener - wie, o co chodzi. Maciek robił błąd przy przejściu z torów ceramicznych na lodowe. Od razu zmieniała mu się sylwetka dojazdowa i wszystko brało w łeb, przez co nie mógł pozbierać się na nowo, następowała frustracja. Lepsze skakanie odzyskiwał dopiero pod koniec sezonu zimowego - przyznaje Rafał Kot, ojciec zawodnika.

Tym razem 25-latek dobrze rozpoczął przygotowania na torach lodowych. Zarówno Małysz jak i Horngacher są zadowoleni z jego skoków. Natomiast według opinii ogromnie ambitnego skoczka - rewelacji nie ma. W rozmowie z ojcem swoje skoki ocenił jako "średnie".

Brat Macieja, Jakub, przyznaje, że nie da się przewidzieć, jak letnie skoki przełożą się na warunki zimowe. - Na pewno ciąży na nim duża presja. W głowie zostaje coś takiego, że był najlepszy latem i chce to powtórzyć w Pucharze Świata. Maciek już jednak na tyle dojrzał, że nie będzie się napalać. Przyjdą pierwsze starty, nowe warunki i może się okazać, że sukcesem będzie już wejście do pierwszej 15 czy 10, a nie od razu uplasowanie się na podium. Sam jestem bardzo ciekawy, jak to wyjdzie.

ZOBACZ WIDEO Przerwana kariera Cezarego Wilka. "Złość miesza się ze smutkiem"

Jakub zaznacza, że nowy trener wniósł nowe podejście do skoków, ponadto dobrze funkcjonuje współpraca z psychologiem. - Horngacher mówił, że chciałby w zimę wskoczyć od razu, tak żeby już od pierwszych starów występy kadry stały na wysokim poziomie. Wiem, że robią wszystko według planu. Maciek jest bardzo spokojny i zadowolony z treningów. Nie daje po sobie odczuć zdenerwowania, choć na pewno wewnątrz trochę się denerwuje. To jednak jest sport - trzeba mieć zarówno umiejętności, jak i szczęście - przypomina brat Maćka i dodaje, że już teraz jedno można stwierdzić ze stuprocentową pewnością - to będzie niezwykle interesujący sezon.

Ujarzmić ambicję

Reprezentant Polski musi poradzić sobie nie tylko z techniką skakania, ale również - własną psychiką. Jak do tej pory, nadmierna ambicja często przeszkadzała 25-latkowi. Teraz skoczek pokłada ogromną ufność w sztabie trenerów. Wielokrotnie podkreślał, że przygotowania zmieniły się o 180 stopni i są takie, jakich oczekiwał. - U sportowca trudno jest stępić ambicję. On już taki jest i jeśli ktoś na siłę chciałby to z niego wyeliminować, to pewnie skutki nie byłyby korzystne i odbiłoby się to na wynikach. Maciek jest już doświadczonym zawodnikiem. To nie ten sam skoczek, który zaczynał swoje starty w Pucharze Świata. Lata w kadrze nauczyły go realnego spojrzenia na to, co jest w stanie osiągnąć i to, czego jeszcze nie jest w stanie wywalczyć - tłumaczy Rafał Kot.

Po zachowaniu Maćka trudno poznać, jakie emocje w sobie kryje. Jak zdradza nam brat skoczka, nie ma w nim jednak zdenerwowania, nie decyduje się na nerwowe ruchy. Z drugiej strony, nie ma też szczególnej radości i przekonania, że zimą na pewno będzie osiągać znakomite rezultaty. Podobno Kota charakteryzuje odpowiednie podejście do skoków - dojrzał i twardo stąpa po zmieni.

Czy rady brata wpływają na zwycięzcę letniego Grand Prix? - Nie chcę się wtrącać. Sukces ma stu ojców i każdy chciałby coś doradzić. Wiem, że Maciek ma super sztab. Natomiast gdyby potrzebował mojej pomocy, z przyjemnością mu doradzę. Wiem jednak, że byli skoczkowie, którzy słuchali wszystkich dookoła poza swoim trenerem. On ma wszystko poukładane, kroku po kroku. Przypuszczam, że to ja bardziej potrzebuję teraz jego rad.

Nowego lidera kadry nie będzie

Na pytanie o nowego lidera biało-czerwonej kadry ojciec Maćka opowiada jednoznacznie - liderem jest Kamil Stoch. - On ma na swoim koncie osiągnięcia, z którymi nie można dyskutować. Ma absolutne pierwszeństwo, jest naszym sztandarowym zawodnikiem.

Dawid Góra

Źródło artykułu: