Miniony sezon nie był najlepszym w wykonaniu Gregora Schlierenzauera. W odnalezieniu formy sprzed lat nie pomogły nawet zmiany w sztabie trenerskim, o których skoczek mówił jeszcze w sezonie olimpijskim. Austriak nie ma jednak zamiaru składać broni i pod okiem nowych trenerów personalnych rozpoczął przygotowania do kolejnej zimy. - To był dla mnie wspaniały tydzień. W centrum olimpijskim w Tyrolu oficjalnie rozpocząłem treningi pod okiem dwóch nowych trenerów, Christopha Ebenbichlera i Rolanda Luchnera. Obaj są niezwykle zmotywowani i będą odpowiadać za moje przygotowanie fizyczne. Wiem, że w najbliższej przyszłości czeka mnie mnóstwo pracy oraz konieczność poprawienia wielu aspektów. Obiekty sportowe są wspaniałe i już nie mogę doczekać się tych ciężkich treningów - napisał na swoim blogu Schlierenzauer.
[ad=rectangle]
Austriak zdradził także, że planuje wystartować w słynnym biegu Wings For Life. - W niedzielę rano wyjeżdżam do St.Poelten, by wziąć udział w Wings For Life World Run. Bardzo czekam na to wydarzenie, ponieważ w tym roku ponad sto zmotywowanych osób pobiegnie w "moim" teamie. To wielka radość startować w tak dużym gronie i walczyć o każdy metr dla tych, którzy sami nie mogą pobiec. Na całym świecie inni uczestnicy biegną o tej samej porze - wyjaśnił Schlierenzauer.
Tuż po tym ważnym przedsięwzięciu Austriak wraca do treningowej rutyny. - Po biegu znów jadę do Tyrolu, gdzie rozpoczniemy drugi obóz treningowy i zajmiemy się planowaniem całego sezonu - dodał skoczek.