Już w czwartek 27 lutego rozpocznie się impreza sezonu dla skoczków narciarskich. Mowa o mistrzostwach świata w norweskim Trondheim. Największymi faworytami do końcowych sukcesów będą zawodnicy z Austrii, którzy całkowicie zdominowali rywalizację w trwającym Pucharze Świata.
W tym gronie znajduje się oczywiście Stefan Kraft. Trzeci skoczek klasyfikacji generalnej napotkał jednak nieoczekiwane trudności przed nadchodzącym czempionatem. W ostatnim czasie, po zawodach w Sapporo, borykał się z bólem pleców. - Przez dwa dni ledwo mogłem się ruszać - przyznał w rozmowie z "Kleine Zeitung".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hiszpańscy kibice oszaleli na punkcie Pajor
Choć później Kraftowi udało się oddać kilka obiecujących skoków treningowych w Innsbrucku, przytrafiły mu się kolejne problemy. - W sobotę, gdy jadłem śniadanie, wpuściłem do domu kota sąsiada. Na początku bawiłem się z nim bardzo delikatnie, ale nagle ugryzł mnie i podrapał tak bardzo, że nawet zacząłem krwawić - relacjonował skoczek.
Z pomocą szybko przyszła jego żona, która jest pielęgniarką. Od razu opatrzyła ranę. 31-latek został również zaszczepiony i obecnie przyjmuje antybiotyki. - Lepiej dmuchać na zimne - skwitował Kraft.
Skoczkowie zmagania na mistrzostwach świata rozpoczną w sobotę 1 marca, kiedy odbędą się kwalifikacje do konkursu na skoczni normalnej. Dzień później zaplanowano walkę o medale. Przypomnijmy, że złotego medalu na tym obiekcie będzie bronił Piotr Żyła, który był najlepszy nie tylko przed dwoma laty w Planicy, ale również cztery lata temu w Oberstdorfie.