Klemens Murańka: Czołowa "10" w Zakopanem jest w moim zasięgu

Klemens Murańka konkurs Pucharu Świata w Wiśle mógł zaliczyć do udanych. Reprezentant Polski pewnie awansował do drugiej serii, a potem zajął miejsce w drugiej dziesiątce czwartkowych zawodów.

Czwartkowy konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle był udany dla reprezentantów Polski. Jednym z zawodników, którzy dopisali po rywalizacji kolejne punkty na swoje konto był Klemens Murańka, uważany już kilka lat temu za jeden z największych talentów młodego pokolenia i namaszczany na następcę Adama Małysza.

W kadrze polskich skoczków młody zawodnik czuje się coraz lepiej. - Rok temu trener Kruczek zadzwonił do mnie i powiedział, że widzi, że jestem w dobrej formie i dostanę szansę w kadrze - wyjaśnia uzdolniony młodzian.

Pochodzący z Zakopanego skoczek w tym sezonie należy do etatowych reprezentantów Polski. - Jestem w dobrej formie, fajnie mi się skacze i cieszę się, że zadomowiłem się w kadrze. Dla każdego zawodnika to wielki zaszczyt i wyróżnienie. Każdy z nas pracuje po to, żeby reprezentować swój kraj - przyznaje Murańka.

Klemens Murańka po konkursie w Wiśle-Malince odczuwał niedosyt
Klemens Murańka po konkursie w Wiśle-Malince odczuwał niedosyt

Młody zawodnik liczy, że po 18. pozycji zajętej w Wiśle na swojej domowej skoczni w polskiej stolicy Tatr wskoczy do pierwszej "10". - Jeśli warunki będą dopisywać, to na pewno stać mnie na to, żeby o miejsca w pierwszej "10" powalczyć. Najpierw trzeba przejść przez kwalifikacje, dlatego na tym się skupiam przede wszystkim - podkreśla 19-latek.

Na Wielkiej Krokwi polscy skoczkowie z natury osiągają bardzo dobre wyniki. Czy podobnie będzie w weekend? - Widać, że jesteśmy w dobrej formie i jeśli szczęście dopisze, to możemy powalczyć o dobry wynik. Żadnych głośnych deklaracji składał nie będę. Skupiamy się na swojej robocie, a wyniki same przyjdą - puentuje wychowanek WKS Zakopane.

Źródło artykułu: