Polskie kwalifikacje w Innsbrucku!

Wyśmienicie w czwartkowych kwalifikacjach w Innsbrucku zaprezentowali się reprezentanci Polski. W czołowej "piątce" eliminacji na "Bergisel" sklasyfikowano aż trzech naszych rodaków!

Pod znakiem niebywałej dominacji Polaków upłynęły kwalifikacje do trzeciego konkursu prestiżowego Turnieju Czterech Skoczni. Biało-czerwoni byli klasą samą dla siebie i w sile trzech niemal do samego końca obsadzali całe podium. Ostatecznie zwycięzcą czwartkowych eliminacji okazał się Gregor Schlierenzauer. Tyrolczyk pokazał na "Bergisel", że nie zamierza składać broni w rywalizacji z Andersem Jacobsenem i na swoim obiekcie czuje się jak ryba w wodzie. Podopieczny Alexandra Pointnera wygraną w kwalifikacjach zapewnił sobie nie tylko niezłą próbą, ale przede wszystkim korzystnym przelicznikiem za wiatr. Suma "oczek" uzyskana przez "Schlieriego" była o 2,2 punktu wyższa od lidera turnieju i sklasyfikowanych ex aequo z Norwegiem Polaków.

Identyczną notę, co Jacobsen osiągnęli skaczący w Innsbrucku jak w transie Kamil Stoch i piąty w noworocznych zawodach w Ga-Pa - Maciej Kot. Zawodnicy Łukasza Kruczka lądowali w tym samym miejscu, bo na 125-tym metrze. Jeszcze dłużej podróż w powietrzu trwała u Krzysztofa Miętusa. Trzeci z naszych reprezentantów w pełni wykorzystał sprzyjające warunki atmosferyczne, osiągając na "Bergisel" 126 metrów. Zakopiańczyk potwierdził tym samym, że jego udane skoki treningowe nie były dziełem przypadku, a wyraźnej zwyżki formy. Swoje zrobili też pozostali biało-czerwoni, którzy bez żadnych problemów awansowali do piątkowego konkursu Pucharu Świata. Na trzydziestej pozycji znalazł się Dawid Kubacki, dwa "oczka" niżej uplasował się Piotr Żyła, a czterdziesty czwarty był najsłabiej dysponowany z "szóstki" Polaków - Stefan Hula.
 
Po niemieckiej części narciarskiego "Wielkiego Szlema" do Austrii przybyło znacznie mniej zawodników. Z powodu zbyt niskiej dyspozycji na treningi do domu decyzją Pekki Niemelae wrócili Finowie za wyjątkiem Lauriego Asikainena. Podobny manewr w stosunku do swoich podopiecznych zastosował także trener Francuzów - Matjaz Zupan, który wycofał z imprezy Vincenta Descombesa Sevoie, zaś Goran Janus na jeden konkurs wysłał do Słowenii Jurija Tepesa.

To wszystko sprawiło, że w eliminacjach wzięło udział zaledwie sześćdziesięciu czterech skoczków, na czym  skorzystał między innymi Amerykanin Anders Johnson - rywal w systemie KO dla Macieja Kota. Na mało wymagających przeciwników trafili również Stoch i Miętus, którzy w pierwszej serii konkursowej zmierzą się odpowiednio z Antonem Kaliniczenko i Yutą Watase. Znacznie trudniejsze zadanie czeka naszą pozostałą "trójkę". Z Severinem Freundem walczył będzie Kubacki, Żyła stoczy bój z Taku Takeuchim, a Hulę czeka konfrontacja z Richardem Freitagem.

Początek zawodów na słynnej "Bergisel" zaplanowano w piątek na godzinę 13:45. Głównym faworytem do triumfu obok Schlierenzauera i Jacobsena będzie z pewnością Kamil Stoch. Mieszkaniec Zębu w Innsbrucku już trzykrotnie stawał na "pudle" eliminacji, a przed rokiem był najlepszy na półmetku zawodów, by później zanotować bolesny spadek na dziewiątą pozycję.

Polskie pary w systemie KO:

Dawid Kubacki - Severin Freund
Piotr Żyła - Taku Takeuchi
Stefan Hula - Richard Freitag
Krzysztof Miętus - Yuta Watase
Maciej Kot - Anders Johnson
Kamil Stoch - Anton Kaliniczenko
[b]

MZawodnikKrajSkok (m)Nota
1 Gregor Schlierenzauer Austria 123,5 125,8
2 Anders Jacobsen Norwegia 125,5 123,6
2 Kamil Stoch Polska 125 123,6
2 Maciej Kot Polska 125 123,6
5 Krzysztof Miętus Polska 126 121,5
6 Peter Prevc Słowenia 124 120,9
7 Tom Hilde Norwegia 124,5 118,6
7 Richard Freitag Niemcy 124 118,6
9 Simon Ammann Szwajcaria 123,5 117,3
10 Anders Bardal Norwegia 121,5 115,3
30 Dawid Kubacki Polska 116,5 105,6
32 Piotr Żyła Polska 115 104,4
44 Stefan Hula Polska 113 97,4

[/b]

Źródło artykułu: