- To były udane treningi i dobre kwalifikacje. Jestem zadowolony z występu. Nie mam żadnych oczekiwań co do Turnieju Czterech Skoczni. W ostatnich tygodniach naprawdę przyjemnie mi się skakało, więc moim głównym celem jest skakać daleko. Jeśli musisz zakwalifikować się do TCS, doceniasz to na nowo. Gdy siedzisz na szczycie skoczni, patrzysz w dół i widzisz ludzi, którzy ci kibicują, czujesz się dobrze. Trudno powiedzieć, kto jest faworytem Turnieju. Myślę, że może być to walka między Niemcami a Austriakami, jednak są inni zawodnicy, tacy, jak Kamil Stoch czy Anders Jacobsen. Na pewno będzie ciekawie - podkreśla Martin Schmitt.
Niemiec, który rzutem na taśmę uzyskał nominację na TCS od trenera Wernera Schustera, w kwalifikacjach do konkursu w Oberstdorfie zajął 21. lokatę ex aequo z Manuelem Fettnerem. W parze stoczy bój ze swoim rodakiem Andreasem Wankiem.